Morderca obwinia rapera

29-letni Amerykanin, który 30 maja zamordował swoją żonę i dziecko, zrzuca winę na... Eminema!

Eminem fot. Kristian Dowling
Eminem fot. Kristian DowlingGetty Images/Flash Press Media

Niejaki Michael Miller zabił żonę i 10-letnią córkę w Glendale w Arizonie. 4-letni syn mordercy przeżył, ale został aż 11-krotnie raniony nożem.

Mężczyzna sam zgłosił na policję popełnienie zbrodni:

"Właśnie zabiłem moją rodzinę nożem. Całą rodzinę. Całą trójkę" - miał powiedzieć dyżurnemu oficerowi.

Według stacji Fox News, mężczyzna miał także zeznać, że podczas mordowania rodziny recytował słowa utworu Eminema: "Here comes Satan, I'm the anti-Christ, I'm going to kill you".

Jak się jednak okazuje, w dyskografii Eminema nie ma utworu zawierającego powyższy wers!

To nie pierwszy raz, gdy najpopularniejszy raper na świecie ma tego typu problemy. W 2001 roku 17-letni David Hurcombe popełnił samobójstwo rzucając się pod pociąg. Do listy pożegnalnego nastolatek załączył kartkę ze słowami utworu rapera pod tytułem "Rock Bottom".

Zobacz teledyski Eminema na stronach INTERIA.PL!