Gwiazdor ucieka do Indii
Po tym, jak na głowę rapera Kanye Westa posypały się gromy, artysta postanowił na jakiś czas zniknąć z pola widzenia.
Przypomnijmy, że Kanye West wywołał skandal na rozdaniu nagród MTV w Nowym Jorku. Raper wtargnął na scenę, by zaprotestować przeciwko przyznaniu nagrody młodej wokalistce Taylor Swift. Dziewczyna po incydencie miała łzy w oczach, a zbulwersowany świat show-biznesu skrytykował zachowanie Westa.
Hiphopowiec zdecydował, że powinien na pewien czas zniknąć z pola widzenia. Jak donosi magazyn "Star", Kanye West zamierza na spokojnie przemyśleć swoje zachowanie i wyciszyć się w jednym z indyjskich aszramów w Pondicherry. Amerykański raper planuje spędzić tam miesiąc.
"Czuje się okropnie po tym, co zrobił Taylor Swift. Cały ten incydent odebrał jako znak, że w jego życiu dzieje się coraz gorzej. Punktem zwrotnym miała być śmierć matki" - twierdzi znajomy rapera na łamach "Star".
Przypomnijmy, że matka Kanye Westa zmarła po operacji plastycznej w 2007 roku.
Niedawno raper odwołał wspólną trasę koncertową z Lady GaGa.
Przeczytaj również:
Zobacz teledyski Kanye Westa na stronach INTERIA.PL!