Reklama

Zasłabł na scenie. Zobacz!

W sobotę (24 października) brytyjski wokalista Morrissey (50 l.) zasłabł na scenie. Artystę przewieziono do szpitala.

Podczas koncertu w Swindon w południowo-zachodniej Anglii były wokalista The Smiths upadł na scenę. Stało się to w trakcie wykonywania pierwszego utworu. Artysta został zniesiony do garderoby przez towarzyszących mu muzyków, a następnie przewieziony do szpitala.

"Około godziny 21. otrzymaliśmy zgłoszenie, że 50-letni mężczyzna jest nieprzytomny i ma problemy z oddychaniem. Na miejscu okazało się, że chory jest przytomny, ale czuje się źle" - poinformował rzecznik pogotowia w Swindon.

Artysta spędził noc w szpitalu, by już następnego dnia zostać wypuszczony do domu. Według przedstawiciela artysty, Morrissey czuje się dobrze.

Reklama

Zobacz relację z koncertu Morrissey'a w Swindon:

Morrissey odwołał już w tym roku kilka koncertów z powodu infekcji gardła.

"Niedawno zakończył światowe tournee i już gra kolejne koncerty. Kocha występować, ale może to dla niego zbyt wiele i powinien odpocząć?" - zastanawia się jeden ze współpracowników artysty.

Przeczytaj również:

Ukradł serca, pozostawił niedosyt

Zobacz teledyski Morrissey'a na stronach INTERIA.PL!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: 50+ | wokalista | Artysta | Morrissey
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy