Morrissey znów oburza. Za dużo Robina Williamsa w mediach?
Słynny a przy okazji kontrowersyjny brytyjski wokalista Morrissey uważa, że śmierć aktora Robina Williamsa niesłusznie przyćmiła odejścia innych artystów.
Legendarny frontman The Smiths uważa, że media poświęciły zbyt wiele uwagi samobójstwu Robina Williamsa a zbyt mało śmierci takich postaci jak Richard Attenborough, Lauren Bacall czy Dora Bryan.
Morrissey twierdzi, że wymienieni artyści nie zostali należycie uhonorowani.
Wokalista zarzucił, że dziennikarze z uporem grali tematem Robina Williamsa, ponieważ to się lepiej sprzedawało.
"To bardzo smutne, że śmierć Lauren Bacall została przyćmiona przez odejście Robina Williamsa. A to przecież Lauren, a nie Robin, zmieniła historię kinematografii" - przekonuje Brytyjczyk.
"Współczesne media mają dziwną tendencję do zapominania o tych najbardziej sędziwych ludziach sztuki" - uważa Morrissey.
Na koniec piosenkarz podzielił się pesymistyczną konstatacją.
"W dzisiejszym społeczeństwie ktoś, kto nie był w 'Big Brotherze' czy w 'X Factor', nie jest wart zapamiętania" - stwierdził artysta, abstrahując już od przypadku Robina Williamsa.