Reklama

Moby w duecie z Ricky Martinem?

Moby, amerykański muzyk i DJ nie wyklucza, że nagrałby jakiś utwór w duecie z Ricky Martinem. Latynoski gwiazdor musiałby jednak najpierw przeprosić publicznie za to, że pojawił się na przyjęciu zorganizowanym z okazji objęcia urzędu prezydenta Stanów Zjednoczonych przez George'a W. Busha.

Moby, amerykański muzyk i DJ nie wyklucza, że nagrałby jakiś utwór w duecie z Ricky Martinem. Latynoski gwiazdor musiałby jednak najpierw przeprosić publicznie za to, że pojawił się na przyjęciu zorganizowanym z okazji objęcia urzędu prezydenta Stanów Zjednoczonych przez George'a W. Busha.

To bynajmniej nie jest jedyny warunek, który musi zostać spełniony, aby Moby zgodził się nagrywać wspólnie z Martinem. Dodatkowo musi on przyznać w swych przeprosinach, że Bush to "nasienie szatana".

"Wezmę pod uwagę propozycję współpracy z Ricky Martinem tylko wówczas, jeśli publicznie przeprosi za swój występ dla George'a W. Busha i przyzna, że kiedy obok niego tańczył, to czuł zapach siarki i smoły, jaki powinien roztaczać się wokół osoby, która jest szatańskim nasieniem. Jeśli w publicznej telewizji Ricky Martin powie to wszystko, może być pewien, że z nim coś nagram. Inaczej niech o tym zapomni" - powiedział Moby.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Moby | Ricky Martin | Richard Melville Hall
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy