Reklama

Marilyn Manson łagodnieje?

Wielu fanów mogą zaskoczyć słowa Marilyn Mansona, który powoli kończy już pracę nad swym nowym albumem. Na płycie, której premiera zapowiedziana jest na maj, zabraknie typowych dla artysty tekstów o Bogu, śmierci, władzy i mediach. Zamiast tego pojawią się inne, mówiące o miłości i codziennym życiu.

Od wydania ostatniego albumu Mansona - "Holy Wood", minęło już kilkanaście miesięcy. Nic więc dziwnego, że muzyk pracuje już nad nowym albumem. Jako że w jego życiu osobistym zaszło ostatnio wiele zmian, nie mogło to pozostać bez wpływu na muzykę. Muzyk związał się kilka miesięcy temu z "aktorką" Ditą Von Teese, która w znaczący sposób wpłynęła na jego światopogląd.

"Na nowym albumie chcę skupić się na bardziej ogólnych sprawach. Chcę śpiewać o tym, co wydarzyło się ostatnio w moim osobistym życiu i to w taki sposób, jak nigdy dotąd. Doszedłem już do takiego etapu, że mogę coś opowiedzieć o swoich byłych i przyszłych związkach z różnymi ludźmi. Wydaje mi się, że nowe teksty bardzie przypadną do gustu moim słuchaczom, bo z takimi problemami spotykają się na co dzień. To będzie bardzo przyziemna i osobista płyta jeśli chodzi o teksty, muzycznie jednak będzie bardzo brutalna" - powiedział Marilyn Manson.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Marilyn Manson | NAD | manson
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy