Reklama

Figlarni Blink 182

Niezłego psikusa urządzi swej wytwórni płytowej członkowie amerykańskiej formacji Blink 182. Muzycy za pieniądze, które otrzymali na nakręcenie teledysku, kupili sobie nowe auto i kilka telewizorów, a to co zostało, rozdali biednym i bezdomnym.

Niezłego psikusa urządzi swej wytwórni płytowej członkowie amerykańskiej formacji Blink 182. Muzycy za pieniądze, które otrzymali na nakręcenie teledysku, kupili sobie nowe auto i kilka telewizorów, a to co zostało, rozdali biednym i bezdomnym.

Jednak ich szefowie niezbyt przejęli się zniknięciem 250 tysięcy dolarów, ponieważ członkowie Blink 182 kupili także cyfrową kamerę i nagrali to, w jaki sposób roztrwonili wszystkie pieniądze i ten właśnie materiał zostanie wykorzystany w wideoklipie.

Na początku teledysku będzie można zobaczyć Marka Hoppusa, frontmana grupy, mówiącego do kamery: "Oto czek, który dostaliśmy od naszej wytwórni. Idziemy go zrealizować do banku, a później nieźle się zabawimy".

Mark po fakcie przyznał, iż on i jego koledzy zdecydowali się na taki krok ponieważ absurdalne wydają im się kwoty jakie wytwórnie wydają na kręcenie wideoklipów.

Reklama

"Kupiliśmy nowiutki samochód i rozwaliliśmy go przy pierwszej okazji, kupiliśmy telewizory i też je zniszczyliśmy. Resztę pieniędzy rozdawaliśmy biednym na ulicy. Szkoda wydawac tyle forsy na teledysk" - dodał.

Zabawa tak przypadła muzykom do gustu, że wyłożyli drugie 250 tysięcy z własnych kieszeni, aby mogła trwać dłużej.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Blink 182 | biednym
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy