Dostał od fana... ucho

Jared Leto z zespołu 30 Seconds To Mars opowiada o makabrycznym prezencie od szalonego wielbiciela.

Jared Leto (30 Seconds To Mars) otrzymuje specyficzne prezenty fot. Michael Buckner
Jared Leto (30 Seconds To Mars) otrzymuje specyficzne prezenty fot. Michael BucknerGetty Images/Flash Press Media

W rozmowie z radiem XFM rockman opowiadało najdziwniejszych podarunkach od fanów 30 Seconds To Mars.

"Nasi wielbiciele to grupa niesamowicie zaangażowanych i pełnych pasji ludzi. Nasze koncerty są jak wizyty w Japonii. Możemy spodziewać się prezentów już na samym wstępie. Zazwyczaj są to wspaniałe podarunki" - opowiada Jared Leto.

Czasami fani 30 Seconds To Mars przekraczają jednak granice.

"Ktoś obciął sobie ucho i przesłał je na nasz adres. To było bardzo dziwne. Całe ucho. Jak Van Gogh" - wspomina lider grupy.

"Do ucha dołączony był list z jednym zdaniem: 'Czy mnie słyszysz?'. Nie mam pojęcia, kto mi to wysłał i kto nie ma ucha" - przyznaje Jared Leto.

Zapytany o dalsze losy makabrycznego prezentu, lider 30 Seconds To Mars zażartował, że zrobił z ucha naszyjnik.

"Wykroiłem w nim dziurę i powiesiłem na łańcuszku" - dowcipkował.

"Apeluję, byście nie wysyłali samych siebie w paczce na nasz adres" - dodał ze śmiechem.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas