Dostał od Bono gitarą po głowie: "Nienawidzę go"
Były ochroniarz zespołu U2 opublikował wspomnienia z czasów współpracy z irlandzką grupą.
David Guyer jest autorem książki zatytułowanej "Road Rash With U2", w której przywołuje m.in. incydent z koncertu U2 w Bostonie w 2001 roku. W trakcie występu ochroniarz został... zaatakowany gitarą przez wokalistę Bono, tylko dlatego, że chciał unieruchomić fana, który wdarł się na scenę.
Autor książki przybliżył kulisy wydarzenia w rozmowie z magazynem "Hustler".
"Ten facet miał jakieś dwa metry i ważył sporo ponad 100 kilogramów. Jak sam tyle nie ważę, więc czekało mnie trudne zadanie. Skoczyłem na niego idealnie, przelecieliśmy razem ponad metr" - wspomina.
David Guyer przyznaje, że po obezwładnieniu potężnego intruza miał poczucie dobrze wykonanego obowiązku. Zwłaszcza że według ochroniarza publiczność biła mu brawo za szybką i skuteczną reakcję. Jak się okazało, niezadowolony z zachowania ochroniarza był Bono.
"Nagle poczułem na głowie i na plecach uderzenie ciężkim i płaskim przedmiotem. Nie zabolało mnie, ale odwróciłem głowę i zobaczyłem, jak Bono wali mnie swoją cholerną gitarą" - oburza się David Guyer.
"Wypuściłem tego kolesia, który szybko podbiegł uścisnąć Bono. W tym momencie zacząłem nienawidzić Bono. Zresztą on nigdy mnie nie przeprosił za uderzenie gitarą" - twierdzi ochroniarz.
David Guyer sympatią darzy natomiast innych członków U2, a zwłaszcza perkusistę Larry'ego Mullena, Jr., którego osobiście ochraniał podczas trasy koncertowej Elevation.
Mężczyzna twierdzi również, że w U2 nie ma miejsca na rock'n'rollowe szaleństwa.
"Nigdy nie przespali się z żadną z fanek. W ogóle bardzo rzadko widziałem ich nawalonych" - przyznaje.