Reklama

"Ciche dni" w Oasis

Wszyscy fani Oasis wiedzą, że bracia Liam i Noel Gallagher nie zawsze mogą się ze sobą dogadać. Tym razem jednak muzycy się nie kłócą, bo... po prostu ze sobą nie rozmawiają.

Brytyjscy rockmani nie odzywają się do siebie od czasu wielkiej kłótni na lotnisku, która miała zakończyć się łzami Noela.

"Chyba poszło nam o jakąś pie*****ną grupę supportującą, z którą Noel chciał zagrać, a nie zapytał o moje pozwolenie"- wspomina Liam. "To było to - od tego czasu już ze mną nie podróżuje. Pierwszy raz w życiu nie mam pojęcia co się k***a dzieje z Oasis. To jest trochę dziwne, ale nie mam zamiaru wariować na tym punkcie" - dodaje.

"On mnie nie lubi i ja go też nie lubię. W tym roku jeszcze o niczym mi nie opowiedział. Nie mamy o czym rozmawiać" - wyznaje Liam.

Reklama

Muzycy przebywają ze sobą tylko na scenie podczas koncertów. Od czasu do czasu zamieszczają też komunikaty na serwisie Twitter w których nawzajem się krytykują.

Ostatnio Liam skomentował pogłoski dotyczące solowego albumu Noela: "Kto wie, może on potrzebuje nagrać solową płytę. Jeśli to sprawi że będzie szczęśliwy, to niech będzie szczęśliwy". Liam dodał jednak, że w jego ocenie krążek Noela byłby "okropny".

Nie wiadomo jednak, czy solowy projekt muzyka powstanie. W lipcu tego roku Noel stwierdził, że nie ma zamiaru nagrywać albumu, pomimo tego, że jak kiedyś wyznał, ma w zanadrzu wiele własnych piosenek. Przyszłość nieujawnionych utworów jest więc niepewna. Na propozycję, aby muzyk oddał je innym artystom, np. walijskiej piosenkarce Duffy, Noel odpowiedział: "Wolałbym już sobie przyciąć palce w drzwiach niż oddać jej piosenki".

Czytaj także:

Wielka braterska kłótnia.

Zobacz teledyski Oasis na stronach INTERIA.PL.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Oasis | Cicho | Liam | Po prostu | muzycy | muzyka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy