46-letnia skandalistka prosi o pomoc
Kontrowersyjna wokalistka Courtney Love szuka pomocy. Właśnie zaapelowała do swojego przyjaciela Marlona Richardsa, syna słynnego gitarzysty Rolling Stones, o pomoc w walce z jej "uzależnieniami". Nie wiadomo o jakich nałogach mowa. 46-letnia piosenkarka przyznała się w przeszłości do swego uzależnienia od kokainy i heroiny.
Courtney Love zamieściła wiadomość na profilu Marlona Richardsa na portalu Facebook. Poinformowała, że opuszcza Nowy Jork i udaje się do Anglii, gdzie ma zamiar zmierzyć się ze swoim problemem. Gwiazda poprosiła też przyjaciela, aby pomógł jej znaleźć specjalistę, który mógłby odwiedzić ją w posiadłości w Dorset w najbliższych dniach.
"To sytuacja alarmowa, mam ten dom tylko na tydzień. Pospiesz się, Marlon, ja muszę się teraz pakować do wyjazdu do Anglii. Biorę ze sobą asystenta i ochroniarza, potrzebuję jeszcze pielęgniarek i lekarza, żeby sobie ze mną poradzili" - napisała Courtney Love na profilu przyjaciela.
Marlon Richards, syn legendarnego rockmana Keitha Richardsa i Anity Pallenberg, odpowiedział na wiadomość Courtney Love przyznając, że walka z używkami "nie jest jego mocną stroną". Dodał jednak: "Wieczorem spotykam się z Anitą, zobaczymy, może uda się coś zdziałać dzięki niej".
W kwietniu tego roku Courtney Love, której mąż Kurt Cobain z zespołu Nirvana odebrał sobie życie w 1994 roku, przyznała, iż czasem sama myśli o samobójstwie.
"Jakieś dwa tygodnie temu miałam taką chwilę, że chciałam wyskoczyć z okna. Zawsze byłam autodestrukcyjna. Potrzebuję ochrony przed samą sobą" - wyznała gwiazda.