Reklama

Rozpadli się przez kłótnię braci. Szykuje się wielki powrót The Kinks

Legendarny brytyjski zespół istniał przez 33 lata i rozpadł się w 1996 roku. Wygląda na to, że członkom The Kinks coraz lepiej wychodzi dyskutowanie na temat wspólnej przyszłości - w końcu w przyszłym roku minie 60 lat od premiery ich debiutanckiego albumu, a fani chcieliby z tej okazji zobaczyć ich razem. Odbyły się już ponoć pierwsze spotkania w sprawie reunionu The Kinks.

Legendarny brytyjski zespół istniał przez 33 lata i rozpadł się w 1996 roku. Wygląda na to, że członkom The Kinks coraz lepiej wychodzi dyskutowanie na temat wspólnej przyszłości - w końcu w przyszłym roku minie 60 lat od premiery ich debiutanckiego albumu, a fani chcieliby z tej okazji zobaczyć ich razem. Odbyły się już ponoć pierwsze spotkania w sprawie reunionu The Kinks.
The Kinks w 2005 roku /MJ Kim/Getty Images /Getty Images

The Kinks sprzedali w sumie ponad 50 milionów płyt, a na koncie mieli przeboje jak "You Really Got Me", "Waterloo Sunset" czy "Lola". Grupa zasłużyła sobie na miano supergwiazdy m.in. z powodu dużego wpływu jaki wywarła na całą muzykę brytyjską - także nieco późniejszego pokolenia. W erze britpopu wiele zespołów wskazywało ich jako swoją inspirację, ale mimo wszystko popularność komercyjna zespołu tylko malała. Napięcia między braćmi-współzałożycielami zespołu wciąż rosły, co musiało doprowadzić do rozpadu w 1996 roku.

Reklama

W oryginalnym składzie występowali: Ray Davies, Dave Davies, Mick Avory oraz Peter Quaife (zm. 2010).

I choć w 2018 roku hucznie zapowiadano powrót grupy, to ostatecznie nie poszły za tym ani wspólne występy, ani nagrania. W lipcu tego roku jeden z członków mówił, że powrót nadal jest niemożliwy właśnie z powodu konfliktu między braćmi - Rayem i Dave'em, a także ich rozbieżnymi wizjami przyszłości.

"Nie sądzę, żeby było to teraz możliwe - tylko jedną kwestią jest zdrowie. Nie sądzę, żebyśmy kiedykolwiek mogli to zrobić, ponieważ Dave chciał to zrobić tak, a Ray inaczej - co jest dla nich całkiem normalne. (...) Ray pomyślał, by pokazać to "jako ewolucję"; ludzi, którzy dołączyli do zespołu, piosenki jakie nagrali i jakie na nich wpłynęły. Pomyślałem, że to będzie ciekawsze. Ale myślę, że Dave chce po prostu "zespołu" - nieszczególnie ze mną. Po prostu zreformować coś, co mieli, kiedy odszedłem - naprawdę po prostu zespół z nim i Rayem" - mówił w rozmowie z AllMusic Mick Avory.

The Kinks planują się pojednać. Bracia przez lata nie mogli się dogadać

Wygląda na to, że coś znów dzieje się w The Kinks. Wskazuje na to udzielony niedawno przez Dave'a Daviesa wywiad, w który przyznał, że wciąż spotyka się z żyjącymi muzykami grupy w celu ustalenia, czy będą coś wspólnie robić.

"Rozmawialiśmy o tym zaledwie w zeszłym tygodniu. Spotkamy się ponownie w tym tygodniu i zobaczymy, dokąd nas to zaprowadzi" - zapowiedział w wywiadzie dla "The New Cue". I przyznaje, że od lat mają w zanadrzu "wiele rzeczy", mowa jest o nagraniach demo i innych utworach. "Jest sporo piosenek, które albo odświeżyliśmy, albo zrobiliśmy nieco inaczej, więc czas pokaże" - stwierdził Davies.

Sądząc po wypowiedziach muzyków należy się spodziewać wydania archiwalnych nagrań i być może występów, bo artyści mają problem pogodzić się w studio. Sam Ray Davies zdradził to kilka lat temu w wywiadzie. "Problem polega na tym, że zostałem tylko ja, mój brat Dave i Mick (Avory). Ciężko nam się pracuje razem w studiu. Nie potrafimy działać tak, jak The Rolling Stones. Mick Jagger znakomicie wszystko organizuje. Napisałem sporo materiału, gdy mieliśmy przerwę. Teraz tylko trzeba to nagrać" - opowiadał.

Dyskografię The Kinks zamyka album "Phobia" z 1993 roku.

Czytaj też:

Nie żyje John Gosling (The Kinks). "Jestem przerażony odejściem"

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Kinks
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy