Reklama

Live Aid: Musical inspirowany legendarnymi koncertami trafi na scenę

Live Aid to dwa legendarne koncerty rockowe, zorganizowane równolegle 13 lipca 1985 roku w Filadelfii i Londynie przez Boba Geldofa, których celem było zebranie funduszy dla głodującej w Etiopii. Pamięć o Live Aid podtrzymywać będzie musical "Just for One Day", który w 2024 r. pojawi się na deskach londyńskiego teatru Old Vic.

Fabuła musicalu "Just for One Day" skupi się na koncercie, który odbył się na Wembley. Koncercie, na którym wystąpiły takie tuzy jak m.in. Queen, U2, David Bowie, Paul McCartneySting. Tytuł spektaklu odnosi się do jednego z wersów piosenki "Heroes" z repertuaru Bowiego. Oglądać będzie go można od 26 stycznia do 30 marca 2024 r. w teatrze Old Vic w Londynie.

Reklama

Bob Geldof, współorganizator Live Aid, dał twórcom musicalu zielone światło na realizację projektu. Spektakl reżyseruje Luke Sheppard, który ma na swoim koncie musical "Romeo i Julia". Natomiast scenariusz napisał John O'Farrel, który wcześniej stworzył musicalową adaptację "Pani Doubtfire". 10 proc. zysków ze sprzedaży biletów zasili kontro organizacji charytatywnej Boba Geldofa - The Band Aid Charitable Trust.

Geldof w rozmowie z BBC podkreślił, że ten musical nie będzie próbą, jak najdokładniejszego odwzorowania muzycznych sław. "Nie będzie osoby przebranej za Freddiego i noszącej tandetne wąsy" - zapewnia. Z kolei Sheppard powiedział serwisowi Deadline, że sztuka prześwietli Live Aid "ze wszystkich stron". Wśród bohaterów znajdą się np. technicy odpowiedzialni za transmisję satelitarną czy pracownicy medyczni czuwający nad uczestnikami koncertu.

Organizatorzy Live Aid z 1985 r. liczyli na milion funtów, udało się zebrać ok. 150 mln na pomoc głodującej Etiopii. "The Day The Music Changed The World" ("Dzień, w którym muzyka zmieniła świat") - głosiło hasło akcji.

Na scenach pojawiło się dobrze ponad 50 wykonawców, ale do historii Live Aid przeszli też wielcy nieobecni - z różnych powodów nie pojawili się m.in. Bruce Springsteen (później przyznał, że nie zdawał sobie sprawy, "jak duża to będzie rzecz"), Michael Jackson, Prince, Billy Joel, Boy George, Paul Simon, reaktywowani Deep Purple (mieli pojawić się za pośrednictwem satelity z Szwajcarii, ale odmówił kapryśny gitarzysta Ritchie Blackmore) czy Def Leppard (zrezygnowali po wypadku perkusisty Ricka Allena, który stracił rękę). Mówiło się, że pod szyldem The Beatles mogą wystąpić żyjący członkowie legendarnej czwórki z Liverpoolu, wspierani przez Juliana Lennona, syn zastrzelonego wokalisty Johna Lennona. Ostatecznie jedynie w Londynie zagrał Paul McCartney.

W 2005 roku występ Queen na Wembley zwyciężył w plebiscycie na najlepszy koncert wszech czasów. Wcześniej zdawali sobie z tego sprawę Bob Geldof i Elton John, którzy zgodnie podkreślali, że tego dnia to właśnie Freddie Mercury z kolegami skradli show.

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Live Aid | musical | Bob Geldof
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy