Reklama

"Spłonęły mi włosy"

Lidia Kopania, zwyciężczyni "Top Trendy" w 2006 roku, to artystka obdarzona niezwykłym, ciepłym, 4-oktawowym głosem. Słuchać to na debiutanckiej płycie piosenkarki "Intuicja", która trafiła do sklepów pod koniec października, kilka miesięcy po zwycięstwie Lidii na wspomnianym festiwalu. Album zawiera 16 popowych utworów, wśród których znajduje się między innymi nowa wersja wielkiego przeboju Abby "The Winner Takes It All". To pierwsza solowa płyta Lidii, ale artystka nie jest debiutantką na scenie muzycznej. Współpracowała z Robertem Jansonem (Varius Manx), który specjalnie dla niej skomponował piosenkę "Niezwykły dar". Od kilku lat wokalistka jest też związana z niemieckim zespołem Kind of Blue. W rozmowie z Pawłem Amarowiczem Lidia opowiedziała o zwycięskim "Top Trendy", pracy i życiu w Niemczech, gdzie nagrywa z Kind of Blue, a także o polskich eliminacjach do Eurowizji 2007, w których Lidia znalazła się jedynie na liście rezerwowej.

Jak na razie zwycięstwo na festiwalu "Top Trendy" jest twoim największym osiągnięciem. Jak zmieniło się twoje życie po tym sukcesie?

Zmieniło się o tyle, że ukazała się moja płyta "Intuicja", a ja mam szansę od czasu do czasu prezentować się publiczności i mówić, że taka płyta jest na rynku i ewentualnie żeby zechcieli się nią zainteresować (śmiech).

Twoja kariera na poważnie zaczęła się w Niemczech, gdzie pojechałaś na przesłuchania. Tam zaangażował cię zespół Kind Of Blue. Czy wydanie płyty solowej oznacza koniec twoje współpracy z tamtym zespołem?

Reklama

Nie kończę współpracy z zespołem Kind Of Blue, a wręcz przeciwnie - ta współpraca jeszcze bardziej się rozwija. A to dlatego, że moja solowa płyta jest naszym wspólnym dzieckiem - to znaczy moim i zespołu Kind Of Blue. Poza tym mogę ujawnić, że planujemy przygotowanie kolejnych utworów...

Powiedz jaką muzykę gra zespół Kind Of Blue?

Kind Of Blue gra muzykę mocniejszą od tej, którą można usłyszeć na mojej solowej płycie. Jest to raczej muzyka rockowa, rockowo-popowa.

Będąc w Niemczech na pewno przyjrzałaś się tamtejszemu rynkowi muzycznemu. Czym różni się od polskiego? Czy debiutującym wykonawcom jest tam równie trudno jak u nas?

Tak naprawdę wszędzie jest trudno, w Niemczech też nie jest lekko. Na pewno inna jest tam atmosfera. Inne niż u nas są też na przykład warunki realizacji materiału. Przyznam szczerze, że mnie się tam bardziej swobodnie działało. Muzycy z którymi pracuję dokładnie wiedzą, czego chcą i konsekwentnie zamierzony plan realizują. Publiczność niemiecka jest świadoma i otwarta na muzykę. Nie ma tam aż tak dużego malkontenctwa i nieuzasadnionej krytyki. W Polsce żyje się trudniej, załatwienie najprostszej rzeczy wymaga podwójnego wysiłku, zatem i  funkcjonowanie na rynku muzycznym nie może być łatwe?

Przejdźmy do debiutanckiej płyt "Intuicja". Album jest na rynku od kilku miesięcy. Na pewno dotarły do ciebie opinie fanów i krytyków na temat płyty. Jakie one są?

Opinie na temat tej płyty oczywiście muszą być różne, bo jeszcze się taki nie narodził, co by wszystkim dogodził (śmiech). Są oczywiście zwolennicy, fani, ale i również tacy, których ta muzyka nie kręci. Cóż, trzeba to przyjąć, zaakceptować i dalej robić swoje.

Jak się czułaś po premierze "Intuicji"? Ponoć wcześniej wytwórnie nie chciały wydać twojej płyty...

To nie do końca tak było, nie chodziło o "Intuicję"... Owszem, miałam problemy z wytwórniami, które mimo podpisanego kontraktu nie decydowały się na wydanie płyty. Nie skupiam się jednak nad tym co było, ale nad tym, co przede mną.

Album promował singel "Sleep". Co możesz powiedzieć o tej piosence i klipie ją ilustrującym?

Pewne grono uznało, że "Sleep" to niesamowity utwór i należy go zgłosić do konkursu "Top Trendy". Przyznam, że byłam tym zaskoczona, bo według mnie nie jest to piosenka festiwalowa. Jest to raczej spokojny utwór i trzeba mieć szczególny nastrój, żeby chcieć sobie włączyć tego typu muzykę. No cóż, piosenka się obroniła, więc ogromnie się z tego powodu cieszę i jestem zadowolona, że - co by nie powiedzieć - gdzieś tam sobie zafunkcjonowała.

Jeśli chodzi o klip, to przy realizacji teledysku mieliśmy różnego rodzaju przygody. Takie bardziej wesołe i mniej wesołe, aczkolwiek ostatecznie one wszystkie okazały się dość zabawne. W którymś momencie na przykład spłonęły mi włosy i mieliśmy problem z dokończeniem zdjęć. Na szczęście to już stało się nad ranem. Również bardzo wcześnie rano zaniemógł nam reżyser i operator teledysku. Strasznie rozbolał go brzuch. Wezwaliśmy zatem karetkę pogotowia, zaaplikowano mu różne specyfiki, reżyser ożył i klip dokończyliśmy.

Postanowiłaś wziąć udział w krajowych eliminacjach do Eurowizji, ale trafiłaś jedynie na listę rezerwową. Jesteś zawiedziona?

Wydaje mi się, że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło i na pewno tak musiało być. Szanuję decyzję jury i robię swoje.

Dlaczego chciała zaśpiewać na Eurowizji? Wiele osób traktuje krajowe eliminacje jako sposób na pokazanie swojej osoby w telewizji...

Na pewno jest to sposób, żeby się po raz kolejny pokazać publiczności z nowym utworem i ja również tak do tego podeszłam. To nie była żadna kalkulacja, nie myślałam sobie: "To ja teraz będę świat podbijać i jadę na Eurowizję" (śmiech)... Nie nie... Podjęłam pewną próbę . No i cóż? Jestem na liście rezerwowych (śmiech).

A co sądzisz o samej Eurowizji? To festiwal kiczu czy ważna impreza muzyczna?

Jest to bardzo ważna impreza kiczu. Uważam jednak, że przemyślany, świadomy i umiejętnie serwowany kicz może nam to szare życie nieco uprzyjemnić i nie sądzę, aby w tej formie był czymś złym. Tak naprawdę kicz jest wszędzie, kiczowata jest nawet sama ceremonia zaślubin. A te wszystkie ogródki, krasnoludki, wiatraczki przed domami? Kicz wynika po prostu z ludzkiej potrzeby piękna i nie należy się go bać, lecz po prostu nim bawić.

Czym zajmujesz się poza muzyką? Masz jakieś hobby?

Mam sporo różnych zainteresowań, bo trzeba się rozwijać. Na pewno mocno skupiam się na samym śpiewaniu. Nie chciałabym tylko odśpiewywać tekstów, zależy mi, aby każdy dźwięk coś za sobą niósł, jakąś emocję, generował w umyśle obraz...

Interesują się też sztuką, a konkretnie malarstwem współczesnym, psychologią.

Dziękuję za rozmowę.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: wlosy | Top Trendy | śmiech | włosy | trendy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy