Reklama

Żona Ozzy'ego ukrywała to przed swoimi dziećmi. Jej sekret w końcu ujrzał światło dzienne

W 1978 roku ukazała się piosenka zespołu The Sheikettes, w skład którego weszła 26-letnia wówczas Sharon Osbourne. Takie rewelacje wypłynęły na jaw w nowym odcinku podcastu "The Osbournes", poświęconemu odpowiedziom na pytania fanów.

W 1978 roku ukazała się piosenka zespołu The Sheikettes, w skład którego weszła 26-letnia wówczas Sharon Osbourne. Takie rewelacje wypłynęły na jaw w nowym odcinku podcastu "The Osbournes", poświęconemu odpowiedziom na pytania fanów.
Sharon Osbourne przyznała się przed dziećmi do zaskakującego epizodu w życiu /SCLA, SANC/Backgrid /Agencja FORUM

Okazuje się, że Sharon Osbourne, menedżerka gwiazd rockowych, w tym tej najważniejszej, swojego męża Ozzy'ego, sama niegdyś próbowała sił jako piosenkarka. Temat ten wywołał internauta, zadając rodzinie pytanie, czy odkryli jej "sekretną piosenkę dyskotekową".

"Sam, dlaczego mi to zrobiłeś? Sam, gdziekolwiek mieszkasz, idę po ciebie" - rzuciła Sharon pod adresem internauty. Po czym opowiedziała o tym epizodzie.

Chodzi o utwór "You Can Strike Oil In Hollywood", który nagrała wraz z zespołem The Sheikettes dla Jet Records - wytwórni, której właścicielem był jej ojciec Don Arden. W skład grupy, poza Sharon, wchodziły jeszcze dwie piosenkarki: Carol Connors (współautorka piosenki przewodniej do filmu "Rocky" - "Gonna Fly Now") i Avril Giacobbi.

Reklama

Sharon Osbourne przyznała się do zaskakującego epizodu. Jak podsumował go Ozzy?

Według Sharon Osbourne, piosenkę zainspirował piękny swego czasu, biały dom z lat 20. ubiegłego wieku, stojący przy Bulwarze Zachodzącego Słońca. W latach 70. został wystawiony na sprzedaż i kupiło go młode arabskie małżeństwo. 

"Żona udekorowała ogród i ściany plastikowymi kwiatami. To było tak absurdalne, że rozeszła się informacja, jakoby podłożyli je obcy" - opowiadała Sharon.

Dom szybko stał się miejscową atrakcją. Ludzie przyjeżdżali w weekendy specjalnie po to, żeby się pogapić. Tworzyły się korki, bo w tym celu zwalniały też przejeżdżające ulicą samochody. Parze takie zainteresowanie schlebiało, więc idąc za ciosem, ustawili w ogrodzie posągi nagich kobiet.

"Sława domu doszła do poziomu, w którym trafił on do wiadomościach ogólnokrajowych" - dodała Sharon. "Ostatecznie para pokłóciła się, a ich dom spłonął, podpalony przez szofera". "A więc, napisałaś piosenkę disco o tym domu? Dlaczego?" - dopytywał Jack. "Bo to było zabawne" - odparła.

Komentując to, Ozzy zwrócił się do Jacka: "Kiedy usłyszałem śpiew twojej mamy, gołębie chciały popełnić samobójstwo". Po czym dodał: "Muszę przyznać uczciwie, śpiewa nieźle".

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Ozzy Osbourne | Sharon Osbourne
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy