Reklama

Trasa Tatu odwołana

Trasa rosyjskiego duetu Tatu po Polsce ostatecznie została odwołana. Tournee miało się rozpocząć już w czwartek, 21 listopada, występem w Gdańsku, w tamtejszej Hali Olivii. Koncert został jednak odwołany, podobnie jak i następny w Szczecinie. Ostatecznie okazało się, że żaden z polskich występów Rosjanek nie dojdzie do skutku. Oficjalnie poinformowano, iż powodem decyzji jest zapalenie strun głosowych Julii Wołkowej.

Wielu fanów zapewne z niecierpliwością czekało na polskie koncerty popularnego duetu. Odwołanie pierwszych dwóch występów było dla wielbicieli zespołu sporym rozczarowaniem, tym bardziej, że zapowiadano dość niezwykły show, wypełniony mieszanką muzyki pop i elektronicznych klubowych brzmień.

Okazało się jednak, że ostatecznie grupa odwołała całą trasę po Polsce. Oficjalnym powodem tej decyzji jest choroba strun głosowych Julii Wołkowej, która przez tydzień ma przebywać w łóżku, a przez kolejnych siedem odpoczywać.

"Julia Wołkowa została poddana 21 listopada skomplikowanej operacji gardła i obecnie przebywa w szpitalu w Moskwie" - czytamy w oficjalnym komunikacie.

Reklama

Jak poinformował nas producent polskiej trasy Tatu, obecnie czynione są starania, aby koncerty Tatu odbyły się w późniejszym terminie, być może jeszcze w grudniu.

"Odbędą się one w pierwszym możliwym terminie po okresie rekonwalescencji artystki. Dokładny możliwy termin przyszłych koncertów zostanie określony przez lekarzy opiekujących się wokalistką do końca listopada" - podali organizatorzy.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Tatu | koncerty | trasa | odwołana
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama