Reklama

Skandaliczne słowa Cliffa Richarda w telewizji. Dziennikarka nie wytrzymała!

83-letni Cliff Richard promuje właśnie nową książkę pt. "A Life Full of Music". Słynny brytyjski piosenkarz udzielił wywiadu telewizji ITV, za który jest teraz głośno krytykowany. Richard, który jako chłopiec zakochał się w muzyce Elvisa Presleya wyznał, że gdy miał okazję spotkać się z Królem Rock'n'rolla nie chciał dać się sfotografować z idolem dlatego, że ten był jego zdaniem... za gruby.

83-letni Cliff Richard promuje właśnie nową książkę pt. "A Life Full of Music". Słynny brytyjski piosenkarz udzielił wywiadu telewizji ITV, za który jest teraz głośno krytykowany. Richard, który jako chłopiec zakochał się w muzyce Elvisa Presleya wyznał, że gdy miał okazję spotkać się z Królem Rock'n'rolla nie chciał dać się sfotografować z idolem dlatego, że ten był jego zdaniem... za gruby.
Cliff Richard /Adam Davy/PA Images via Getty Images /Getty Images

Cliff Richard jest legendą brytyjskiej piosenki. Wokalista, który zasłynął przebojami "We Don't Talk Anymore", "Devil Woman", "Mistletoe and Wine", "Move It", jest obecny na scenie od ponad 65 lat. 

Gwiazdor nigdy nie ukrywał tego, że jak wielu artystów jego pokolenia (urodził się w 1940 roku), od początku kariery inspirował się m.in. Elvisem Presleyem. Wielu widzów porannego programu w stacji ITV było mocno zaskoczonych, gdy Richard wyznał, że w latach 70. miał okazję poznać swojego idola, ale tego nie zrobił.

Reklama

Okazuje się, że gdy gwiazdor w 1976 roku promował album "I'm Nearly Famous" w USA, dostał propozycję, by spotkać się z Elvisem. "Wiedział, że był moją inspiracją" - przyznał. Jednak gdy zaprzyjaźniony dziennikarz zaczął umawiać ich spotkanie, wokalista przeraził się, że nie zobaczy w nim swojego idola z lat młodości, a Elvisa, który walczy z nadwagą. 

Skandaliczne słowa gwiazdora. Dziennikarka od razu zareagowała!

Wówczas Cliff Richard zapytał "czy mogliby odłożyć spotkanie", bo bał się wspólnego zdjęcia. Jego zdaniem Elvis "bardzo przytył". "(...) Pomyślałem: 'Jeśli zrobię sobie z nim zdjęcie, które ma wisieć na mojej lodówce, to musi dobrze wyglądać"" - przyznał z rozbrajającą szczerością.

Gwiazdor czekał więc na lepszy moment i liczył, że Elvis Presley do tego momentu bardziej zadba o swoją formę fizyczną. "Odłożyłem to, a potem oczywiście umarł" - powiedział Richard. I rzeczywiście - Presley zmarł niedługo później, w sierpniu 1977 roku.

Jedną z prowadzących program była Alison Hammond. Korpulentna dziennikarka mogła zirytować się słowami 83-letniego piosenkarza, ale postanowiła z klasą mu odpowiedzieć. "Nigdy nie powinieneś czegoś odkładać tylko dlatego, że ktoś waży trochę więcej" - stwierdziła.

Zakłopotany Richard zaczął przyznawać gospodyni rację. "Jeśli jesteś czyimś fanem, spotkaj się z nim - nawet jeśli przybrał na wadze" - powiedział. Po chwili dziennikarka odparła mu: "To dlatego nie chcesz mnie w swoim domu?".

Zachowanie Hammond spotkało się z zachwytami widzów, którzy cieszą się, że ta stłumiła w zarodku krzywdzącą i niepoważną opinię. "Świetnie sobie poradziła z tym komentarzem, ale nie powinna była tego robić. Jego komentarz był bardzo niewrażliwy, niezależnie od tego, z kim rozmawiał" - napisał jeden z internautów. 

Czytaj też:

Michał Sołtan ujawnia kulisy "The Voice of Poland": "Targają mną różne emocje"

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Elvis Presley | Cliff Richard
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy