Reklama

Prince miał poważne problemy zdrowotne?

Od śmierci Prince'a minęło już ponad 10 dni, ale niejasności wokół zgonu 57-letniego muzyka nie ubywa.

Od śmierci Prince'a minęło już ponad 10 dni, ale niejasności wokół zgonu 57-letniego muzyka nie ubywa.
Prince miał 57 lat /LAMedia Collection/Sunshine /East News

Prince zmarł w swojej posiadłości Paisley Park 21 kwietnia. Od tamtej pory media spekulują na temat możliwych przyczyn jego śmierci.

Dwa dni później odbyła się prywatna ceremonia pogrzebowa, na której jego ciało zostało skremowane. Wcześniej poddano je sekcji zwłok, która za kilka tygodni ma wykazać, na co zmarł 57-letni artysta.

CNN podaje, że w ostatnim czasie czterokrotnie wzywano karetkę do domu muzyka. Dyspozytorzy numeru ratunkowego odbierali wezwania z willi Prince'a 23 października 2013 roku, 9 sierpnia 2015 roku, 6 września 2015 roku oraz w dniu, kiedy znaleziono ciało wokalisty.

Reklama

Telewizja ujawnia raport ratowników, którzy przybyli do posiadłości Prince'a. Wynika z niego, że w windzie znaleziono nieprzytomnego mężczyznę. Nie powiodła się akcja reanimacyjna i po niespełna 20 minutach orzeczono zgon.

Tuż po śmierci rozpoczęły się spekulacje medialne dotyczące przyczyn zgonu muzyka. Początkowo mówiło się o przedawkowaniu narkotyków lub środków przeciwbólowych (gwiazdor zażywał Parocet i z powodu jego przedawkowania kilka dni wcześniej miał trafić do szpitala). Te doniesienia zdementował prawnik Prince'a, który stanowczo zaprzeczył, że jakiekolwiek narkotyki lub leki mogły być jakąkolwiek przyczyną śmierci jego klienta. Według niektórych źródeł muzyk miał chorować na AIDS, a tę chorobę lekarze mieli zdiagnozować jakieś pół roku przed śmiercią.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Prince
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy