Reklama

Powstaje film o Edith Piaf. Narratorką będzie... sama artystka

Ponad 60 lat po śmierci "Wróbelka Paryża", jak zwykło się nazywać Edith Piaf, artystka ożyje na ekranie. Stanie się tak dzięki, wzbudzającej kontrowersje sztucznej inteligencji. Jak poinformowała wytwórnia Warner Music, AI posłuży do wygenerowania cyfrowego wizerunku gwiazdy, włącznie z jej głosem, które następnie zostaną wykorzystane w biograficznej animacji poświęconej francuskiej śpiewaczce. Narratorką produkcji zatytułowanej "Edith" będzie sama artystka.

Ponad 60 lat po śmierci "Wróbelka Paryża", jak zwykło się nazywać Edith Piaf, artystka ożyje na ekranie. Stanie się tak dzięki, wzbudzającej kontrowersje sztucznej inteligencji. Jak poinformowała wytwórnia Warner Music, AI posłuży do wygenerowania cyfrowego wizerunku gwiazdy, włącznie z jej głosem, które następnie zostaną wykorzystane w biograficznej animacji poświęconej francuskiej śpiewaczce. Narratorką produkcji zatytułowanej "Edith" będzie sama artystka.
Powstanie film o Edith Piaf, w którym reżyserka wykorzysta sztuczną inteligencję /Apic /Getty Images

Sztuczna inteligencja wciąż wzbudza emocje. Niektórzy artyści i twórcy bardzo obawiają się jej wpływu na branżę filmową, co miało wyraźne odzwierciedlenie podczas zakończonych strajków aktorów i scenarzystów. Inni, jak chociażby wytwórnia Warner Music, dostrzegają w AI cenne narzędzie. Jak donosi portal "Variety", trwają właśnie prace nad filmem biograficznym o Edith Piaf, który nie mógłby powstać w takiej formie, jaka jest zapowiadana, bez wyraźnego udziału właśnie sztucznej inteligencji.

Reklama

Z przekazanych przez serwis informacji wynika, że już w przyszłym roku widzowie będą mieli szansę obejrzeć 90-minutowy film, w którym stworzone przez AI obrazy będą przeplatać się z archiwalnymi materiałami ze scenicznych czy telewizyjnych występów artystki. Twórcy filmu przenoszą na ekran życie artystki ujęte od lat 20. do lat 60. XX wieku i jak zapewniają w filmie ukazanych zostanie wiele nieznanych faktów z jej życia. Za koncepcją tego filmu stoi Julie Veille, reżyserka francuskich filmów dokumentalnych o Dianie Ross, Stingu i Stevie Wonderze.

"Tworząc ten film zadaliśmy sobie jedno pytanie: 'Gdyby Edith nadal była z nami, co chciałaby przekazać kolejnym pokoleniom?'. Jej historia to opowieść o niezwykłej sile, odporności, umiejętności pokonywania trudności i przeciwstawianiu się narzuconym normom społecznym w celu osiągnięcia wielkości. To wszystko jest tak samo aktualne dziś, jak było wtedy. Naszym celem jest wykorzystanie najnowszych osiągnięć w animacji i technologii, aby widzom w każdym wieku udostępnić jej ponadczasową historię" - wyjaśniła reżyserka.


Film o Edith Piaf. Co na to spadkobiercy gwiazdy?

Oczywiście, film nie byłby realizowany, gdyby zgody nie wyrazili spadkobiercy artystki. Ci sięgnęli także do bogatego archiwalnego zbioru, a zebrane w nim materiały audio i wideo posłużyły do "trenowania" sztucznej inteligencji tak, aby mogła ona jak najwierniej odtworzyć głos, sposób mówienia, a także sam wizerunek śpiewaczki. Już po pierwszych reakcjach spadkobierczyń artystki można przypuszczać, że produkcja będzie udana.

"To było wyjątkowe i wzruszające doświadczenie, móc ponownie usłyszeć głos Edith. Poczułyśmy się tak, jakbyśmy były z nią w pokoju. Animacja jest piękna, a dzięki temu filmowi będziemy mogli pokazać prawdziwą stronę Edith. Jej radosną osobowość, poczucie humoru i niezachwianego ducha" - zapewniły spadkobierczynie Catherine Glavas i Christie Laume

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Edith Piaf
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama