Papa D: Wygrany proces po 12 latach
Po 12 latach zakończył się proces, który muzykom Papa Dance (obecnie Papa D) wytoczył Sławomir Wesołowski, producent i współzałożyciel oryginalnej grupy.
To Sławomir Wesołowski i Mariusz Zabrodzki byli pomysłodawcami grupy początkowo funkcjonującej jako Papa Dock (po interwencji cenzury zmienionej na Papa Dance).
W połowie lat 80. z pomocą wokalisty Grzegorza Wawrzyszaka powstały pierwsze piosenki (m.in. "W 40 dni dookoła świata", "Kamikaze wróć", "Pocztówka z wakacji"). W składzie pojawił się wówczas m.in. klawiszowiec Kostek Joriadis, w późniejszym czasie występujący i nagrywający z m.in. Manaamem, Bajmem, Lady Pank, Chłopcami z Placu Broni, De Mono i Wilkami. Joriadis został potem wokalistą grupy Human, współpracował również z ówczesną partnerką Kasią Kowalską.
Po wydaniu debiutanckiej płyty "Papa Dance" (1985) producenci rozwiązali grupę, powołując do życia duet tworzony przez Pawła Stasiaka i Kostka Joriadisa. Pozostali muzycy początkowo nadal działali jako Papa Dance, ale zmuszeni do jej zmiany wrócili jako Ex-Dance.
Dalsze losy zespołu także obfitowały w częste zmiany składu, ale pod koniec lat 80. zespół zdobył ogromną popularność (przeboje "Maxi singiel", "Nasz Disneyland", "Nietykalni", liczne nagrody na festiwalach). Na początku lat 90. podczas koncertów w USA Papa Dance po raz kolejny zakończył działalność.
W 2001 r. Mariusz Zabrodzki postanowił reaktywować Papa Dance w składzie z lat 80. z Pawłem Stasiakiem na czele. Do kolejnej wolty doszło w 2007 r. - po rozstaniu z Zabrodzkim i perkusistą Tadeuszem Łyskawą grupa przyjęła nazwę Papa D.
To wówczas trwała już sprawa wytoczona zespołowi przez Sławomira Wesołowskiego. Teraz proces się zakończył pozytywnym wyrokiem dla Papa D, o czym poinformowali na Facebooku.
"ZWYCIĘSTWO !!!! :) Drodzy Fani !!! Od 2006 roku toczył się proces z powództwa Sławomira Weosołowskiego przeciwko nam - muzykom Papa Dance - dziś Papa D. Teraz możemy Wam z przyjemnością zakomunikować, że powództwo zostało oddalone. Czyli wygraliśmy w 100% tę dwunastoletnią wojnę , w której broniliśmy swojego dobrego imienia i prawa pobierania honorariów za swoją uczciwą artystyczną pracę w Papa Dance. Według wyroku Sądu apelacyjnego - nie naruszyliśmy prawa autorskiego i nie musimy płacić 1000 000 zł. To dla nas wielkie moralne zwycięstwo ! Otrzymamy również finansowe rekompensaty od tego Pana..... Bardzo dziękujemy wszystkim, którzy wspierali nas podczas tego wieloletniego procesu" - czytamy we wpisie (pisownia oryginalna).