Reklama

Nowy teledysk Britney Spears

Britney Spears, amerykańska wokalistka pop, która niedawno odmówiła współpracy z Gregiem Darkiem, reżyserem, o którym dowiedziała się, że w przeszłości reżyserował filmy porno, zatrudniła do prac nad swym nowym teledyskiem fotografa Herba Rittsa. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie to, że sławę uzyskał on dzięki... kontrowersyjnym zdjęciom nagich kobiet.

Britney Spears, amerykańska wokalistka pop, która niedawno odmówiła współpracy z Gregiem Darkiem, reżyserem, o którym dowiedziała się, że w przeszłości reżyserował filmy porno, zatrudniła do prac nad swym nowym teledyskiem fotografa Herba Rittsa. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie to, że sławę uzyskał on dzięki... kontrowersyjnym zdjęciom nagich kobiet.

Ritts oprócz robienia zdjęć ma na swym koncie także pracę nad wieloma teledyskami. Wśród nich znajdują się "Cherish" Madonny, "Wicked Game" Chrisa Isaaka i "Love Will Never Do (Without You)" Janet Jackson.

Tym razem zajął się on reżyserią wideoklipu do utworu "Don't Let Me Be The Last To Know", czwartego już singla z płyty "Oops! I Did It Again". Jak twierdzi Ritts jest on mniej dramatyczny i skoncentrowany bardziej na samej produkcji aniżeli poprzednie teledyski Britney. Nic w tym dziwnego, skoro zdjęcia do niego odbywały się na zamkniętej plaży w okolicach Miami.

Reklama

"Chciała zrobić coś innego. Przez cały teledysk ma na sobie tylko jeden strój i nie tańczy. To okazało się dla niej dużym wyzwaniem, ponieważ musiała naprawdę grać w tym teledysku. Musze przyznać, że jestem pod dużym wrażeniem" - chwalił wokalistkę Herb Ritts.

Piosenkę "Don't Let Me Be The Last To Know" napisali dla Britney - Shania Twain ze swym mężem, słynnym producentem Robertem "Mutte" Lange.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: nowy teledysk
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy