Młode gwiazdy wytrzymały ze sobą 65 dni
23-letnia piosenkarka Taylor Swift i 18-letni wokalista Harry Styles nie są już parą.
Romans młodych gwiazd trwał dokładnie 65 dni - wyliczył brytyjski tabloid "The Sun".
Taylor Swift i Harry Styles zerwali ze sobą po kłótni, jak miała miejsce w czasie wakacji piosenkarki i wokalisty na Karaibach.
Po awanturze 23-latka wróciła do Stanów Zjednoczonych, natomiast wokalista boysbandu One Direction z Virgin Gorda przeniósł się na prywatną wyspę miliardera Richarda Bransona o nazwie Necker Island. Tam widziany był imprezując w towarzystwie gości właściciela kompani Virgin.
Harry Styles powrócił później na wyspę Virgin Gorda, skąd następnie odleciał do Londynu.
"Ich związek rozpadł się błyskawicznie" - komentuje rozmówca "The Sun".
"A wydawało się, że są sobą bardzo zauroczeni. Harry zrobił Taylor niespodziankę, przylatując do Ameryki, by spędzić z nią Nowy Rok" - czytamy.
"Jednak podczas pobytu na Karaibach doszło do poważnej kłótni. Taylor odleciała do Ameryki pierwszym samolotem, a Harry został na wyspach, by ochłonąć po tym, co się stało" - twierdzi informator tabloidu.
"Ona naprawdę myślała, że to będzie poważny związek. Również Harry był gotowy związać się na stałe. Taylor jest jednak bardzo zaborcza, a on ma dopiero 18 lat i jest jeszcze nieodpowiedzialny" - czytamy w "The Sun".