Reklama

Mandaryna nie opiekuje się dziećmi?

Mandaryna nie zajmuje się swoją córeczką i synkiem - twierdzi jej była teściowa Grażyna Wiśniewska, matka Michała z Ich Troje.

Babcia Xaviera i Fabienne zdradziła "Faktowi", że gdy dzieci są poza domem, nie wspominają o mamie i nie chcą do niej wracać.

To miały być radosne chwile. W święta Mandaryna, broniąca dzieciom kontaktu z ojcem, przemogła się i pozwoliła im trochę pobyć z Michałem. I - jak relacjonuje Grażyna Wiśniewska - dzieci wcale nie tęskniły wtedy za mamą. Wręcz przeciwnie. Maluchy rozpaczały, że nie mogą pobyć z ojcem dłużej.

"Dzieci dostały prezenty i bawiły się z ojcem" - opowiada Grażyna Wiśniewska.

Reklama

"Jednak gdy przyszedł moment rozstania, cała ich radość zamieniła się w rozpacz. Za nic nie chciały wyjść od taty. Szczególnie Fabienne tak rozdzierająco płakała, że żal było na to patrzeć" - mówi drżącym głosem.

Trudno się dziwić stęsknionym kilkulatkom. Według teściowej nie dość, że tak rzadko widują ojca, to jeszcze na co dzień matka też się nimi nie zajmuje.

Choć Marta od chwili rozwodu z Michałem w kwietniu ubiegłego roku bezustannie pojawia się na zdjęciach w prasie z Xavierem i Fabienne w objęciach, przestaje się nimi zajmować, gdy tylko skończy się sesja.

Dla bliskich Mandaryny nie jest tajemnicą, że tak naprawdę stroni od opiekowania się dziećmi, woli podrzucać je swemu tacie Romanowi Mandrykiewiczowi - pisze "Fakt".

Zobacz teledyski Mandaryny na stronach INTERIA.PL!

Fakt
Dowiedz się więcej na temat: matka | Mandaryna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy