Gwiazda bała się o życie córeczki
Amerykańska wokalistka Jennifer Lopez obawiała się o zdrowie i życie córeczki po tym, jak po urodzeniu na główce dziecka znaleziono guz.
Latynoska piosenkarka i aktorka Jennifer Lopez urodziła w 2008 roku bliźnięta: dziewczynkę Emmę i chłopca Maxa. Po trzech latach od narodzin dzieci gwiazda w rozmowie z CNN ujawniła dramat, jaki przeżyła wraz z ówczesnym mężem, piosenkarzem Markiem Anthonym.
"Pamiętam doskonale to uczucie, że z moim dzieckiem jest coś nie tak" - wspomina Jennifer Lopez.
"Spojrzałam na Marca i powiedziałam, że musimy wezwać lekarza. Zaczęłam panikować, on również stracił równowagę psychiczną" - kontynuuje gwiazda.
"Zaczęliśmy się zastanawiać, czy może jednak ktoś ją niechcący upuścił, gdy tego nie widzieliśmy i stąd ten guz?" - opowiada piosenkarka.
"Pamiętam, że popatrzyłam raz jeszcze na mojego męża i powiedziałam mu, że jeżeli z Emmą coś jest nie w porządku, to ze mną również będzie bardzo źle. Marc powiedział, że w takim wypadku nikt z nas nie będzie czuł się dobrze" - wspomina Jennifer Lopez.
Córeczka gwiazdy przeszła szczegółowe badania, ale lekarze nie wykryli nic niepokojącego. Jak zapewnia jej mama, 3-letnia obecnie Emma jest zdrowa i szczęśliwa.
W wywiadzie z CNN Jennifer Lopez zaznaczyła również, że doświadczenie to zmobilizowało ją do działania na rzecz potrzebujących matek i niemowląt. Gwiazda założyła charytatywną fundację Maribel, która wspiera kobiety tuż po porodzie.