Reklama

Guns N'Roses: Wokalista na wolności

Około godz. 19 wieczorem we wtorek, 27 czerwca, Axl Rose, wokalista Guns N'Roses, opuścił szwedzki areszt, do którego trafił po awanturze z ochroną hotelu "Berns" w Sztokholmie. Muzyk musi zapłacić 10 tysięcy koron szwedzkich (ok. 1300 dolarów) ochroniarzom za wyrządzone szkody oraz 5,5 tys. dolarów grzywny. Przypomnijmy, że do incydentu doszło po imprezie w klubie nocnym po koncercie w stolicy Szwecji.

Ostatecznie Axlowi nie postawiono żadnych zarzutów kryminalnych.

Muzyk został aresztowany ok. godz. 8 rano we wtorek, 27 czerwca. Policję wezwali ochroniarze hotelowi, którzy próbowali powstrzymać Axla przed bójką z kobietą. Szwedzkie gazety informowały, że była to asystentka wokalisty.

Wściekły i pijany Rose rzucił się wówczas na ochroniarzy, a jednego z nich ugryzł w nogę. Rozwalił także lustro na recepcji.

"Koncert w Sztokholmie był wspaniały i nie pozwolę, żeby ten incydent to przesłonił" - powiedział Axl w specjalnym oświadczeniu.

Reklama

"Rozmawiałem z moją asystentką Betą, gdy ochroniarze zaczęli się czepiać. Jedyne co mnie interesuje, to czy wszystko jest z nią w porządku" - dodał w swoim stylu wojowniczy wokalista.

W środę, 28 czerwca, Guns N'Roses wystąpią w norweskim Oslo.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: 'Wtorek' | W.E. | wokalista | Guns N'Roses
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy