Reklama

Gorgoroth: Nieładnie o Polakach

Infernus - założyciel, gitarzysta i wokalista norweskiej grupy Gorgoroth wypowiedział się w sprawie kontrowersyjnego koncertu blackmetalowców, który odbył się w lutym 2004 roku w krakowskim studiu TVP na Krzemionkach. W wywiadzie udzielonym szwedzkiemu magazynowi internetowemu "MetalHeart" muzyk porównuje Polaków do ludzi umysłowo chorych, oskarża o chciwość i brak ogłady.

Oto fragmenty wypowiedzi Infernusa:

"Moje przypuszczenia są takie, że chodzi tu przede wszystkim o chciwość i kolejny sposób Polaków na ekonomiczne wykorzystanie świata wokół nich. Najpierw zostali członkiem Unii Europejskiej, a teraz to (śmiech)".

"Nie wydaje mi się, abyśmy poszli za to siedzieć. Jak powiedziałem, cała ta sprawa jest prawdopodobnie motywowana ekonomicznie. Te mongoły chcą najbardziej naszych pieniędzy, a nie zobaczenia naszych d** w polskim więzieniu. Proste".

"Oczywiście, jak większość ludzi wie, nawet za czasów Jaruzelskiego kościół katolicki w Polsce był bardzo popularny. Wiadomo też, że i dziś ma tam rzesze zwolenników. To ogromne oddziaływanie tak konserwatywnej chrześcijańskiej instytucji bez wątpienia rozciąga się na inne społeczne sfery, podkopując ich system prawny. Dlatego, po tym, jak zostało to nagłośnione przez media, nie bez znaczenia jest fakt, że nagrywanie tego DVD miało miejsce w polskim ciemnogrodzie".

Reklama

Choć trudno odmówić Infernusowi wybiórczej wiedzy z zakresu najnowszej historii Polski, w kontekście zarzutów stawianych Polakom należałoby się jednak zastanowić nad rolą naszych fanów Gorgoroth, którzy kupują albumu Norwegów i z zainteresowaniem śledzą ich karierę. Wielu z nich zapewne pojawiło się na krakowskim koncercie. Czy również oni są "chciwymi mongołami z ciemnogrodu"?

Przypomnijmy również, że na wniosek krakowskiej prokuratury, 2 marca 2005 roku, w norweskim sądzie (Bergen Tingrett) odbyło się pierwsze przesłuchanie muzyków Gorgoroth, dotyczące obrazy uczuć religijnych podczas krakowskiego koncertu blackmetalowców w studiu TVP na Krzemionkach. Scenografię kontrowersyjnego występu tworzyły wówczas nagie osoby na krzyżach, baranie głowy wbite na kołki, zwierzęca krew, a nad całością górowała typowa dla black metalu satanistyczna symbolika.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Gorgoroth | TVP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy