Eurowizja bez Ich Troje?

"Nie chcę jechać do Rygi! Państwowa telewizja mnie oszukała!" - mówi "Super Expressowi" rozżalony lider Ich Troje.

Chodzi o to, że zespół praktycznie zniknął z anteny publicznej telewizji, odkąd Michał stał się bohaterem emitowanego przez TVN reality-show "Jestem, jaki jestem".

Wiśniewski raz tylko pojawił się jako gość programu "Rower Błażeja". Piosenka "Keine Grenzen", którą Ich Troje mają zaśpiewać na festiwalu, również jest ignorowana przez telewizyjnych decydentów.

Na domiar złego nie pomagają oni w promocji polskiego zespołu w europejskich krajach, których mieszkańcy zdecydują o wyniku konkursu Eurowizji.

"Promocja piosenek na festiwal Eurowizji polega na tym, że artyści jeżdżą po Europie. Wymieniają się na zasadzie: ja zaśpiewam na Cyprze, a reprezentant Cypru w Polsce. Tylko że TVP nie chciała ugościć cypryjskiego piosenkarza i w rezultacie był gościem programu Jestem, jaki jestem w TVN" - opowiada Wiśniewski.

Lider Ich Troje nie obawia się reakcji fanów na jego decyzję.

"Moi fani wybaczyli mi już tyle trudnych decyzji... Powiem: kochani, zrozumcie, jestem tylko artystą i nie udźwignąłem tego sam. Nie otrzymałem pomocy i dlatego się wycofuję. Zrozumieją".

Ostateczna decyzja o ewentualnym wycofaniu grupy z konkursu Eurowizji może zapaść w najbliższy poniedziałek, po naradzie w wytwórni Universal, z którą związana jest łódzka grupa.

Nie wiadomo jednak, czy zamiast Ich Troje do Rygi mógłby pojechać jakiś inny polski wykonawca.

"Do finału zostały raptem dwa tygodnie" - mówi Aline Ingversen, rzecznik European Broadcasting Union w Genewie, organizatora festiwalu. "W historii Eurowizji nie było jeszcze przypadku rezygnacji przedstawiciela kraju" - dodaje.

Z kolei Sławomir Zieliński, dyrektor telewizyjnej Jedynki, twierdzi, że Ich Troje zaśpiewają jednak na festiwalu.

"Nie wyobrażam sobie, żeby było inaczej. Mamy oficjalne, podpisane przez Wiśniewskiego, oświadczenie, że wystąpi" - mówi Zieliński.

48. konkurs piosenki Eurowizji odbędzie się 24 maja w Rydze.