Reklama

Demi Lovato: Tatuaż w hołdzie dla bliskiej osoby

Demi Lovato postanowiła zrobić sobie tatuaż upamiętniający jedną z najważniejszych dla niej osób. Chodzi o zmarłą ponad dwa lata temu prababcię wokalistki, której podobiznę wytatuowała sobie na ręce.

Dla Demi Lovato pamięć o zmarłej prababci, którą nazywała Mimaw, jest ciągle żywa.

Kobieta zmarła w 2016 roku i pozostawiła Demi w poczuciu ogromnego smutku i pustki, którą przeżywa się po stracie najbliższej osoby. Prababcia była dla wokalistki niezwykle ważna, gwiazda spędzała z nią sporo czasu i bardzo ceniła jej rady.

"Tęsknię za nią bardziej, niż można to opisać słowami. W moim sercu jest pustka, którą może wypełnić tylko jej duch. Modlę się, by czuć ją u swojego boku każdego dnia, aż do momentu, w którym spotkamy się ponownie. Swoim uśmiechem potrafiła rozjaśnić cały pokój, zapalał się nawet w domu opieki. Była moją prababcią, ale byłyśmy tak blisko, że nikt nie uwierzyłby, że dzieli nas 70 lat różnicy" – pisała po jej śmierci wokalistka.

Reklama

Demi Lovato postanowiła uczcić pamięć o ukochanej osobie tatuując sobie na ręce jej podobiznę. Wykonała go w słynnym studiu tatuażu u Dr Woo w Los Angeles. Zdjęcie, z podobizną prababci, które wybrała wokalistka, nie było przypadkowe. Pochodziło z okresu, kiedy kobieta miała 26 lat, czyli dokładnie tyle, ile dziś ma Lovato. 

"To dla Ciebie, Mimaw. Ty w wieku 26 lat na mojej ręce, gdy mam 26 lat i na zawsze. Kocham cię jeszcze bardziej. Dziękuję, Dr Woo, że przywróciłeś ją dla mnie do życia. To zachwycający i najbardziej znaczący tatuaż, jaki zrobiłam" - napisała na Instagramie wokalistka.


INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Demi Lovato
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama