Reklama

Deicide: Będzie ciężko

"Nasz nowy materiał jest najcięższym g*****, jakie kiedykolwiek napisaliśmy" - oświadczył Glen Benton, lider amerykańskiej grupy Deicide. Deathmetalowa formacja, w której pod koniec 2004 roku doszło do rozłamu, czego skutkiem było odejście gitarzystów Erika i Briana Hoffmanów, zamierza rozpocząć nagrywanie nowej płyty w styczniu lub lutym 2006 roku.

"To będzie z pewnością najcięższa płyta od czasów Legion" - dodał w oświadczeniu charyzmatyczny wokalista Deicide, nawiązując do pomnikowego dla grupy albumu z roku 1992.

Na początku 2006 roku twórcy "Once Upon The Cross" wybiorą się także na tournee po Ameryce Południowej.

Przebywający aktualnie na europejskiej trasie koncertowej Deicide, z niecierpliwością wyczekuje rejestracji nowego materiału.

Na Starym Kontynencie, u boku Bentona i współzałożyciela zespołu Steve'a Asheima (perkusja), można zobaczyć grającego niegdyś w Cannibal Corpse Jacka Owena (gitara, również w Beyond Death i Adrift) oraz Ralpha Santollę, byłego gitarzystę Iced Earth i Death.

Glen Benton, dziś niepodzielnie panujący w Deicide, z optymizmem deklaruje chęć dalszej współpracy w nowym składzie.

Reklama

"Wszyscy są dla siebie przyjacielscy. Jestem podekscytowany możliwością wyjazdu i ponownego grania bez żadnych dokuczliwości" - napisał frontman grupy.

Przycichła również sprawa sporu o nazwę zespołu, która jeszcze w kwietniu, zdaniem braci Hoffmanów, miała zostać rozstrzygnięta w sądzie.

"Scars Of The Crucifix", ostatni, siódmy studyjny album formacja z Tampy ukazał się w lutym 2004 roku, nakładem angielskiej Earache Records.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Deicide | ciężka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy