Reklama

Cheryl James wyznała, że namawiano ją do aborcji. "Nie mówiłam o tym na głos"

Salt-N-Pepa zapisały się w historii muzyki takimi hitami, jak "Let's Talk About Sex", "Push It" czy "Whatta Man", przecierając w latach 80. szlak przyszłym artystkom sceny hiphopowej i kobietom, które marzyły o pogodzeniu kariery z rolą matki. Okazuje się, że nie każdy w ich otoczeniu wierzył, że sceniczny sukces idzie w parze z wychowaniem dziecka. W niedawnym wywiadzie Cheryl James przyznała po raz pierwszy, że w pewnym momencie jej kariery, zasugerowano jej konieczność dokonania aborcji.

Salt-N-Pepa zapisały się w historii muzyki takimi hitami, jak "Let's Talk About Sex", "Push It" czy "Whatta Man", przecierając w latach 80. szlak przyszłym artystkom sceny hiphopowej i kobietom, które marzyły o pogodzeniu kariery z rolą matki. Okazuje się, że nie każdy w ich otoczeniu wierzył, że sceniczny sukces idzie w parze z wychowaniem dziecka. W niedawnym wywiadzie Cheryl James przyznała po raz pierwszy, że w pewnym momencie jej kariery, zasugerowano jej konieczność dokonania aborcji.
Cheryl James i Sandra Denton z Salt-N-Pepa /Jeff Kravitz/FilmMagic /Getty Images

Cheryl JamesSandra Denton zostały niedawno zaproszone do udziału w programie "Tamron Hall Show", w którym opowiedziały, jak w trakcie swojej kariery udało się im przełamać wiele barier, nie tylko tych muzycznych. Jedną z najbardziej palących kwestii podczas wywiadu okazało się macierzyństwo. W trakcie rozmowy dziennikarka Tamron Hall poprosiła artystki o zweryfikowanie przekonania, że kobiety, które marzą o dziecku powinny zapomnieć o owocnej karierze.

"Wciąż tak mówią?" - zapytała z lekkim rozbawieniem i zaskoczeniem Sandra Denton. Dodała, że gdy one zaczynały swoją przygodę z muzyką, wielokrotnie mierzyły się z podobnymi opiniami. "Chciałyśmy być matkami i tak też się stało. Wszystkim powtarzałyśmy, że cokolwiek się wydarzy, dobrego czy złego, poradzimy sobie z tym. Bo ktoś w końcu musi to zrobić, co oczywiście budziło panikę: jak sobie z tym poradzicie, a co ze sprzedażą?" - opowiedziała.

Reklama

Na bardziej osobiste i szokujące wyznanie zdecydowała się Cheryl James, która zdradziła, że w szczytowym momencie ich kariery zasugerowano jej przerwanie ciąży.

"Nie sądzę, abym kiedykolwiek o tym mówiła na głos, ale poproszono mnie o dokonanie aborcji. Nie powiem, kto mnie do tego namawiał. Jeśli marzysz o pogodzeniu roli matki i kariery musisz być przekonana o tym, że sobie poradzisz. Zdecydowanie jest to trudniejsze, ale narodziny mojej córki były jedną z najpiękniejszych chwil, jakich doświadczyłam" - dodała, zapewniając, że dwójka jej dzieci - 1991 roku na świat przyszła jej córka Corin, w 1999 roku urodził się syn Chapele - to największe błogosławieństwo.

PAP/INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy