Reklama

Britney w karetce

Policyjne radiowozy, helikoptery, wozy strażackie i ambulansy otoczyły posiadłość Britney Spears w Beverly Hills, po tym jak wokalistka odmówiła oddania swoich synów byłemu mężowi Kevinowi Federline'owi.

W październiku 2007 roku sąd przyznał opiekę nad 2-letnim Seanem Prestonem i rocznym Jaydenem Jamesem Federline'owi. Obecnie trwają dalsze ustalenia sądowe w tej sprawie. Po kilku nieobecnościach Britney wreszcie pojawiła się przed sądem w czwartek, 3 stycznia.

Wokalistka spóźniła się 1,5 godziny. Jej zeznania trwały raptem 14 minut. Wcześniej jej prawnicy poinformowali o tym, że chcą wycofać się z reprezentowania jej w tej sprawie z powodu problemów w "komunikowaniu się" z Britney.

W czwartek, 3 stycznia, Spears miała widzenie z synami - miało się ono zakończyć o godz. 19. Wówczas po odbiór chłopców przyjechał ochroniarz Federline'a. Godzinę później policja dostała zgłoszenie o konieczności interwencji w związku z "rodzinnym sporem dotyczącym opieki nad dziećmi". Nie wiadomo, kto wezwał służby mundurowe.

Reklama

Wieczorem (w nocy czasu polskiego) Britney zabrała karetka. Telewizja KTLA-TV pokazała zrobione z powietrza zdjęcia Spears wnoszonej na noszach do karetki. Przewieziono ją do Cedars-Sinai Medical Center, położonego o cztery godziny drogi od posiadłości w Beverly Hills. Towarzyszył jej Kevin Federline.

Jason Lee, jeden z policjantów wezwanych do akcji, podał, że nikt nie został ranny, a wokalistka była pod wpływem nieznanej substancji.

Zobacz teledyski Britney Spears na stronach INTERIA.PL.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Beverly Hills | Britney Spears
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy