Reklama

Britney Spears: Drogie prezenty dla narzeczonego

Niespełna 60 minut wystarczyło Britney Spears do uszczuplenia konta bankowego o 105 tysięcy dolarów. Amerykańska gwiazda przeznaczyła tę sumę na prezent gwiazdkowy dla swego ukochanego, Justina Timberlake'a. Zakupu dokonała w miniony weekend, w kilku ekskluzywnych sklepach w Beverly HIlls, w Kalifornii.

Jako że gorączka świątecznych zakupów na całym świecie rozpoczęła się już jakiś czas temu, wokalistkę biegającą od sklepu do sklepu widziało wiele osób. Dzięki ich obserwacjom powstała dość szczegółowa relacja pielgrzymki panny Spears po sklepach.

"Britney robiła zakupy w takim tempie, jakby następnego dnia miał nastąpić koniec świata. Sądząc z tego co widziałem, pieniądze nie miały dla niej żadnego znaczenia" - mówił jeden z klientów butiku "Prada", w którym Britney zostawiła 14 tys. dolarów, kupując skórzany płaszcz i spodnie bojówki.

Reklama

Potem swe kroki wokalistka skierowała do sklepu "Gucciego" i tam wydała aż 49 tys. dolarów, w tym tysiąc na... kajdanki z prawdziwego srebra.

"Powiedziała głośno i wyraźnie - Muszę kupić je dla Justina. Będzie zachwycony" - relacjonował jeden ze sprzedawców.

Zaspokojenie głodu świątecznych zakupów przez Britney nastąpiło w modnym w Kalifornii sklepie "Barney's New York". Tam ubyło jej 42 tys. dolarów, które przeznaczyła m.in. na koc z kaszmiru i nocną lampkę.

"Ten Justin to szczęściarz. Nie dość, że chodzi z jedną z najseksowniejszych kobiet świata, to ona gotowa jest kupić wszystko, byle tylko sprawić mu przyjemność" - relacjonował świadek zakupów Britney Spears w "Barney's New York".

WENN
Dowiedz się więcej na temat: prezenty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy