Reklama

Aqualung: Fenomen jednej piosenki

W poniedziałek, 24 listopada, ukaże się w Polsce nowa płyta brytyjskiego zespołu Aqualung, "Still Life". Tak naprawdę jest to projekt muzyczny gitarzysty i pianisty Matta Halesa. Jego muzyka przypomina dokonania takich artystów, jak Travis, Radiohead czy Jeff Buckley.

Hales odniósł wielki sukces w swej ojczyźnie nieco przypadkiem. Pomogła mu w tym reklama nowego Volkswagena Garbusa, w której wykorzystanoo fragment jego kompozycji, pochodzącej z debiutanckiej płyty Aqualung, wydanej w 2002 roku.

- To było naprawdę niesamowite, jeszcze dziś nie do końca chce mi się w to wierzyć, mimo że minął już rok. To niesamowite, bo ta płyta powstała tak naprawdę w domu, jest bardzo intymna i delikatna, teoretycznie nie powinna się dobrze sprzedawać, powinna być raczej niszowa - mówi muzyk w rozmowie z INTERIA.PL.

Reklama

- Na ironię zakrawa fakt, że sukces przyszedł wtedy, gdy w zasadzie przestałem tworzyć komercyjną muzykę. Z tego też płynie jakaś nauka.

Druga płyta, "Still Life", powstawała w zupełnie innej sytuacji. Hales nie bardzo wie, jakiej reakcji publiczności ma się spodziewać.

- Co się stanie pod względem komercyjnym, nawet nie próbuję zgadnąć. Myślę, że ten album będzie miał inną trajektorię w porównaniu w pierwszą płytą.

- W tamtym przypadku był to fenomen jednej piosenki, która stała się wielkim przebojem. Myślę, że ten nowy album może odnieść jeszcze większy sukces, ale to wszystko będzie się wolniej rozkręcać, bo nie ma tutaj takiej niezwykłej sytuacji, jak przy pierwszej płycie.

- Zamiast sześciu miesięcy, może to więc potrwać powiedzmy rok. Ale to dobrze, to jest bardziej naturalna kolej rzeczy.

Przeczytaj cały wywiad z Aqualung.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Radiohead | muzyka | nowa płyta | piosenki | Jeff Buckley
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy