Reklama

Alicia Keys: Fanka Nowego Jorku

"To Nowy Jork sprawił, że jestem tym, kim jestem" - twierdzi Alicia Keys. 23-letnia wokalistka, która urodziła się i wychowała w najbardziej kosmopolitycznym mieście Stanów Zjednoczonych, wydała niedawno drugą w karierze płytę "The Diary Of Alicia Keys".

"Nowy Jork jest brutalny, bez dwóch zdań. Jednak nie chciałabym dorastać w żadnym innym miejscu, bo wiem, że to Nowy Jork w dużym stopniu sprawił, że jestem tym, kim jestem i patrzę na życie tak, a nie inaczej" - mówi Alicia.

"To miasto pełne kontrastów - jest trudne, mroczne i brutalne, w każdej minucie na każdym rogu może czekać ktoś, kto będzie chciał cię zaczepić, wywrócić, podeptać i zostawić tam, abyś umarł. Ale z drugiej strony Nowy Jork kipi możliwościami, płonie namiętnością, serce tego miasta bije bez przerwy, to miasto nigdy nie zasypia".

Reklama

Wokalistka kojarzy swe miasto również z siłami nadprzyrodzonymi.

"To właśnie w Nowym Jorku dostąpiłam boskiego miłosierdzia - cały czas zadaję sobie pytanie, jak udało mi się uniknąć tych wszystkich pułapek, z którymi stykam się na każdym kroku. Dlaczego nie jestem teraz w ciąży z siódmym dzieckiem? Dlaczego nie jestem uzależniona od narkotyków, dlaczego nie stoję jako prostytutka na rogu, który mijam każdego dnia? Dlaczego to nie ja?".

"Jednocześnie dziękuję Bogu, że mnie to ominęło, że z jakiegoś powodu byłam wystarczająco silna, aby trzymać się od tego z daleka i że nauczyłam się, że te wszystkie rzeczy, zarówno negatywne jak i pozytywne, sprawiają, że świat się kręci".

Przeczytaj cały wywiad z Alicią Keys.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: kim | Nowy Jork | fanka | Alicia Keys
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy