Reklama

Rockbitch kończy z koncertami

Panie dowodzące skandalizującą rockową formacją Rockbitch podjęły decyzję o zawieszeniu, na razie tymczasowym, wszelkiej aktywności koncertowej. Stało się tak po niedawnym odwołaniu koncertu zespołu w Worcester, w Anglii, przez tamtejsze władze miejskie. Rockbitch nie ma również w planach koncertowania na kontynencie.

"Koncert miałyśmy załatwiony od przeszło miesiąca, a grałyśmy już tam kilkakrotnie wcześniej i nie było żadnych problemów. Nie widzimy powodów, dla których można by go odwołać. Ktoś chyba trochę przesadził. W ostatnich kilku latach taktyka odwoływania naszych koncertów w ostatniej chwili stała się dla nas czymś powszechnym. Powodowało to spore szkody finansowe, gdyż zwykle byłyśmy już w drodze na koncert.

Jesteśmy profesjonalnymi muzykami. Nasza wspólnota jest finansowana przez nas samych, a nie jesteśmy bogate. Prawda wygląda tak, że gdybyśmy nie żyły we wspólnocie, nie udało by nam się przetrwać tak długo, przy ponoszeniu takich strat. W przeszłości odwołano nam kiedyś od razu 44 koncerty, zarzucano nam, że łamałyśmy zasady obowiązujące w każdym z miejsc, w którym się pojawiałyśmy, a mimo to zespół istniał. Jednak dalej nie możemy tak działać" - napisały członkinie Rockbitch.

Reklama

Panie, oprócz tego, że grały na instrumentach i śpiewały, wspomagane na scenie przez osobnika lub osobników płci brzydkiej, zwykle występowały bez strojów lub w bardzo skąpych przyodziewkach. Już samo to powodowało falę ataków na Rockbitch ze strony rozmaitych grup zajmujących się obroną moralności publicznej. Przynosiło to rzecz jasna skutek odwrotny. Jeśli już jakiś koncert Rockbitch doszedł do skutku, pojawiały się na nim tłumy fanów.

Dziewczyny nie ograniczały się jedynie do pokazania swoich wdzięków na scenie. Występ urozmaicały seksualnymi zabawami ze sobą, bynajmniej nie pozorowanymi. Członkinie zespołu żyją w seksualnej komunie. Są ze sobą cały czas, współżyją zarówno z kobietami, jak i mężczyznami. Swoją bezkompromisową postawą zyskały jednak pokaźnie grono fanów, do których zalicza się między innymi Lemmy Kilmister, lider Motorhead.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: koncert
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy