Pogrzeb Jana "Kyksa" Skrzeka. Śląsk w żałobie

W poniedziałek, 2 lutego, w rodzinnych Michałkowicach pożegnano Jana "Kyksa" Skrzeka, lidera Śląskiej Grupy Bluesowej.

Jan "Kyks" Skrzek (1953-2015) - fot. Adrian Ślazok
Jan "Kyks" Skrzek (1953-2015) - fot. Adrian ŚlazokReporter

Jan "Kyks" Skrzek zmarł 29 stycznia w szpitalu w Katowicach-Ligocie w wieku 61 lat. Słynny śląski bluesman trafił tam tydzień wcześniej z udarem mózgu.

Pogrzeb muzyka odbył się 2 lutego w Kościele Parafialnym św. Michała Archanioła w rodzinnych Michałkowicach, dzielnicy Siemianowic Śląskich. "Kyks" spoczął na tamtejszym cmentarzu.

Lidera Śląskiej Grupy Bluesowej żegnały tłumy - członkowie rodziny (na zakończenie mszy na harmonijce ustnej zagrał brat "Kyksa" - Józef Skrzek, lider SBB), muzycy z zespołu, przedstawiciele śląskiej sceny (m.in. Ireneusz Dudek), fani i reprezentanci władz.

Na sam koniec mszy zagrano utwór "Kyksa" "O mój Śląsku". Na pogrzebie zagrała także orkiestra górnicza.

"To ostatni koncert i ostatni blues Janka Skrzeka. 10 stycznia 2015, klub Klimaty w Częstochowie. Źle się czuł, ale nie chciał odwołać koncertu. On już umierał na tej scenie. Jasiu, płaczemy po Tobie..." - napisali muzycy Śląskiej Grupy Bluesowej na Facebooku.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas