Metallica cieszy się wolnością
Po tym jak Metallice skończył się kontrakt z wytwórnią Warner, muzycy nie mają zamiaru wiązać się z żadną korporacją.
W rozmowie z magazynem "Spin" perkusista Lars Ulrich potwierdza, że Metallica nie ma obecnie umowy z żadną z wytwórni.
"Jesteśmy wolni. Możemy robić, co tylko chcemy. Musimy tylko się na ten temat najpierw naradzić" - oznajmił muzyk.
Lard Ulrich przyznaje, że bardzo prawdopodobne jest wydanie nowego albumu własnym sumptem.
"Piszemy muzykę i wkrótce będziemy chcieli ją zarejestrować w studiu. Przyjdzie taki moment, że będziemy się chcieli podzielić nowymi kompozycjami z ludźmi, którzy będę mieli ochotę ich posłuchać. Do nas należy podjęcie decyzji, w jaki sposób chcemy to zrobić - czy dołączymy płytę do płatków śniadaniowych, a może każemy ludziom stawać na rękach" - dowcipkuje perkusista.
"Chcemy wymyślić taką strategię wydawniczą, żeby napisało o niej 12 różnych blogów, czyniąc nas modnymi i nowoczesnymi. Należy jednak pamiętać, że mamy publiczność globalną. Słuchają nas w Indiach, w Rosji, w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. W wielu z tych miejsc wciąż popularne są konwencjonalne metody dystrybuowania muzyki" - wyjaśnia Lars Ulrich.
Przypomnijmy, że Metallica wystąpi w Polsce 10 maja na warszawskim Bemowie, w ramach festiwalu Sonisphere. Zespół zaprezentuje fanom swój słynny "Czarny album" z 1991 roku w całości.