Halsey: Po występie w "The Voice" grożono mi gwałtem
Halsey ujawniła, że po występie w zeszłorocznym finale "The Voice", grożono jej śmiercią oraz gwałtem. Wszystko z powodu tego, co zrobiła na scenie.
Podczas finału 15. sezonu amerykańskiego "The Voice", który odbył się w połowie grudnia 2018 roku, jednym z gości talent show była Halsey. Wokalistka wystąpiła w programie krótko po zerwaniu z raperem G-Eazym z utworem "Without Me" (sprawdź!).
Na scenie wokalistce towarzyszyła tancerka, z którą piosenkarka stworzyła intymne widowisko. Jak się okazało nie wszystkim widzom spodobało się to, co na scenie zrobiła Halsey.
25-letnia gwiazda przyznała po kilka miesiącach, że nie była gotowa na agresywną krytykę jej występu oraz homofobiczne komentarze pod jej adresem.
"Ludzie komentowali: 'co to za lesbijskie ścierwo w TV’, nawet gdy występy innych były dużo bardziej seksualne" - opowiadała "The Times".
"Wybuchła prawdziwa burza. Wyciekł mój numer telefonu oraz mail. Ludzie pisali do mnie, że mnie zgwałcą. Bardzo ohydne rzeczy" - wyjaśniała Halsey, która w przeszłości ujawniła, że jest biseksualna oraz aktywnie wspiera społeczność LGBTQ.
"Co jest ważne - młodzi ludzie siedząc na kanapie obok ich wściekłego ojca i wściekłej matki, słyszą, jak ich rodzice wylewają nienawiść. Dzieciak, który boi się ujawnić, musi zobaczyć to w telewizji" - dodała.
Obecnie Halsey promuje swój nadchodzący trzeci album studyjny pt. "Manic". Premiera zaplanowana została na 17 stycznia 2020 roku. Promują go single "Graveyard" (posłuchaj!), "Clementine" (sprawdź!) oraz wspomniany numer "Without Me".