Reklama

Wciąż nie akceptuje śmierci ojca

Choć Paris Jackson czuje się coraz lepiej, to jednak problemy 15-letniej córki Króla Popu wcale nie zostały rozwiązane.

Przypomnijmy, że Paris Jackson targnęła się na swoje życie. Nastolatka pocięła przedramię kuchennym tasakiem i połknęła sporą dawkę leków przeciwbólowych.

Po zdarzeniu córka Michaela Jacksona została przewieziona do szpitala, w którym przebywa do dziś. Jak donoszą amerykańskie media, stan 15-latki jest coraz lepszy.

Serwis TMZ.com twierdzi, że Paris Jackson wpadła w depresję m.in. z powodu nieprzychylnych komentarzy na jej temat w internecie. Nastolatka ponoć bierze sobie do serca wszelkie krytyczne i złośliwe uwagi pod jej adresem.

Z tego powodu rodzina Jacksonów zabroniła córce Króla Popu dostępu do laptopa i telefonu komórkowego.

15-latka była również wyczulona na złośliwości ze strony innych uczniów w szkole. Według TMZ.com niewiele brakowało, by dziewczynka musiała zmienić szkołę po tym, jak uderzyła ucznia negatywnie wypowiadającego się na temat jej ojca Michaela Jacksona.

Reklama

Ponoć zły wpływ na Paris Jackson mają jej znajomi, na co zwracała uwagę matka dziewczynki Debbie Rowe. Jej opinie nie są jednak brane pod uwagę, ponieważ zdecydowana większość rodziny Jacksonów nie akceptuje biologicznej matki dzieci Michaela Jacksona.

Według TMZ.com, jedyną osobą, która jest pozytywnie nastawiona do Debbie Rowe, ma być Janet Jackson.

Wracając do Paris Jackson, to badający ją psychiatrzy wydali niepokojącą diagnozę. Według lekarzy, nastolatka wciąż nie może się pogodzić ze śmiercią ojca, który zmarł w 2009 roku. Od czterech lat w dziewczynie narastała frustracja, której efektem była m.in. próba samobójcza.

Psychiatrzy twierdzą, że 15-latka wciąż osobiście nie przeżyła żałoby po utracie ojca i nie zaakceptowała jego śmierci. Dopóki to nie będzie miało miejsca, Paris Jackson będzie znajdowała się pod czujnym nadzorem rodziny.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Paris Jackson | Michael Jackson
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama