Reklama

Rozmawiała z duchem Michaela Jacksona?

Kolejny dzień procesu w sprawie śmierci Michaela Jacksona i kolejne sensacyjne zeznania. Tym razem... prosto z filmu science-fiction.

Jak zeznał Randy Phillips, przesłuchiwany prezes pozwanej przez spadkobierców Michaela Jacksona firmy AEG Live, żona piosenkarza Lionela Richie podzieliła się z nim zaskakującym wyznaniem.

Brenda Richie miała bowiem za pośrednictwem medium rozmawiać z... duchem Michaela Jacksona!

Co zmarły w 2009 roku piosenkarz wyznał zza światów?

Według słów Randy'ego Phillipsa, żona Lionela Richie miała usłyszeć, że to sam Michael Jackson spowodował swoją śmierć, przypadkowo przedawkowując leki.

"To nie była wina doktora Murraya [lekarza skazanego za nieumyślne spowodowanie śmierci artysty]" - dowiedziała się Brenda Richie w rozmowie z duchem Króla Popu.

Reklama

Po tym zeznaniu Randy'ego Phillipsa obecni na sali sądowej wybuchli gromkim śmiechem - donoszą amerykańskie media.

Prowadząca sprawę sędzia Yvette Palazuelos musiała uspokajać zebranych, ale zaakceptowała zeznanie świadka - pisze "New York Post".

Przypomnijmy, że niedawno siostra zmarłego piosenkarza LaToya Jackson również przyznała się do paranormalnych kontaktów z duchem brata.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: zeznania | science fiction | Michael Jackson
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy