Reklama

Michael Jackson pochowany

Na cmentarzu Forest Lawn, w Glendale na przedmieściach Los Angeles, w nocy z czwartku na piątek czasu polskiego pochowany został król popu Michael Jackson. Ceremonia odbyła się w wąskim gronie rodziny i przyjaciół piosenkarza, bez udziału fanów.

Pogrzeb zmarłego przed dwoma miesiącami w nie do końca wyjaśnionych okolicznościach gwiazdora rozpoczął się półtorej godziny później niż zapowiadano. W komunikacie wydanym przez rodzinę Jacksona ogłoszono, że ciało "króla popu" zostało złożone w ziemi o godz. 21:43 lokalnego czasu (w Polsce była godz. 4:43).

Około 200 wybranych gości, w tym 77-letnia aktorka Elizabeth Taylor oraz piosenkarki Aretha Franklin i Diana Ross czy aktorka Brooke Shields, w temperaturze przekraczającej 30 stopni Celsjusza czekało na przyjazd rodziny Jacksona - obojga rodziców, rodzeństwa oraz trojga dzieci króla muzyki pop: 12-letniego Prince'a Michaela, 10-letniej Paris Michael i siedmioletniego Prince'a Michaela II, znanego jako Blanket. Nie wyjaśniono powodu opóźnienia.

Reklama

Wśród gości zjawili się także m.in. aktorzy Chris Tucker, Macaulay Culkin i jego dziewczyna Mila Kunis, a także była żona Michaela Lisa Marie Presley. Soulowa wokalistka zaśpiewała hymn gospel "His Eye Is on the Sparrow".

Zobacz materiał video:

Ceremonia pożegnania piosenkarza miała miejsce na murawie przed Wielkim Mauzoleum Forest Lawn, gdzie spoczywają takie sławy filmu i estrady jak Humphrey Bogart, Jean Harlow, Nat King Cole, Clark Gable, czy Walt Disney. Mauzoleum jest zamknięte dla publiczności.

Okolice cmentarza były patrolowane przez policję wspomaganą z powietrza przez helikoptery z kamerami termowizyjnymi. Telewizja Sky News podała, że przed rozpoczęciem ceremonii bramę usiłowało sforsować dwóch fanów wokalisty, jednak zostali oni szybko zatrzymani przez ochroniarzy i usuniętych przez policjantów.

Na cmentarzu Forest Lawn już raz - 7 lipca - odbyły się uroczystości żałobne, w których uczestniczyła rodzina Jacksona, przed wielkim publicznym pożegnaniem gwiazdora w hali Staples Center w Los Angeles.

Michael Jackson zmarł 25 czerwca w Los Angeles prawdopodobnie w rezultacie zastrzyku śmiertelnej dawki propofolu - silnego leku znieczulającego. W centrum śledztwa znalazł się ostatni lekarz gwiazdora, Conrad Murray.

Po pogrzebie rodzina Jacksonów planuje jeszcze jedną prywatną ceremonię, nazwaną "Celebration of Life", na której pamięć "króla popu" ma zostać uczczona w sposób bardziej radosny. Serwis TMZ.com podał, że przyjęcie dla 150 osób ma odbyć się w ulubionej włoskiej restauracji Jacksonów - Villa Sorriso Ristorante w Pasadenie w Kalifornii.

Przeczytaj również:

Ostatnia droga Michaela Jacksona

Michael Jackson nie żyje - raport specjalny.

Jak dobrze znasz "króla popu" - sprawdź się!

Posłuchaj piosenek Michaela Jacksona w Mieście Muzyki.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: ceremonia | Król Popu | Los Angeles | Michael Jackson
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy