Opole 2024
Reklama

Festiwal w Opolu: Superjedynki z gwiazdami. Kto powrócił do TVP?

Po latach na festiwalu w Opolu powróciły Superjedynki, które w tym roku nie mają charakteru plebiscytu. Na scenie pojawili się wykonawcy, którzy przed zmianą władzy unikali TVP.

Po latach na festiwalu w Opolu powróciły Superjedynki, które w tym roku nie mają charakteru plebiscytu. Na scenie pojawili się wykonawcy, którzy przed zmianą władzy unikali TVP.
Marcin Daniec prowadzi koncert Superjedynki na festiwalu w Opolu 2024 /AKPA

61. Krajowy Festiwal Polskiej Piosenki w Opolu odbywa się w dniach 31 maja - 2 czerwca.

"Opole znowu łączy" - podkreśla niemal na każdym kroku TVP. Jednym z symboli zmian jest powrót dwóch sobotnich koncertów - wieczór rozpoczęły Superjedynki, a zakończy kabareton.

W ubiegłych latach Superjedynki (po raz ostatni odbyły się w 2016 r.) miały charakter plebiscytu, podczas którego wybierano m.in. SuperArtystę i SuperArtystkę, SuperZespół czy SuperAlbum. W tym roku do koncertu zaproszono gwiazdy związane przede wszystkim ze sceną rockową, która w Opolu z reguły była traktowana po macoszemu.

Reklama

W amfiteatrze pojawili się Lady Pank, Wilki, Big Cyc, Bajm, Proletaryat, Kobranocka, Kasia Kowalska, Krzysztof Zalewski, Tomek Lipiński, Oddział Zamknięty, Sztywny Pal Azji i Chłopcy z Placu Broni.

Koncert przygotowany przez Cypriana Ziąbskiego poprowadził Marcin Daniec, który występował w tej roli przy Superjedynkach również 21 lat temu.

Z tegorocznych gwiazd Superjedynki mają w dorobku Kasia Kowalska (w sumie pięć statuetek), Wilki (cztery) i Bajm (dwie). W amfiteatrze okazało się, że każdy występujący wykonawca otrzymywał nagrodę z rąk Marcina Dańca.

Festiwal w Opolu. Marcin Daniec z wpadką podczas Superjedynek

Koncert otworzyła grupa Lady Pank, która przypomniała przeboje "Kryzysowa narzeczona" i "Mniej niż zero". "Dziękujemy bardzo, bawcie się dobrze" - powiedział na koniec wokalista Janusz Panasewicz.

"Dama, dama i jeszcze raz dama" - tak Marcin Daniec zapowiedział Kasię Kowalską. Wokalistka w tym roku świętuje 30-lecie wydania swojej debiutanckiej płyty "Gemini" i z tego albumu pochodzi piosenka "Jak rzecz". Drugim utworem był przebój "Coś optymistycznego".

Rodzinna firma, czyli Wilki, przypomniały utwory "Baśka" i "Urke". U boku Roberta Gawlińskiego od kilku lat występują jego synowie - Beniamin (gitara) i Emanuel (bas), a w ostatnim czasie wspiera ich Julia Gawlińska, żona Beniamina (instrumenty klawiszowe, chórki).

O mocniejsze rockowe brzmienia zadbała Kobranocka ("Kocham cię jak Irlandia", "I nikomu nie wolno się z tego śmiać") oraz po raz pierwszy występujący na festiwalu w Opolu Proletaryat ("Proletariat", "Hej, naprzód marsz"), który istnieje od 37 lat.

Kolejno na festiwalowej scenie pojawił się Oddział Zamknięty z gitarzystą i liderem Wojciechem Łuczaj-Pogorzelskim ("Ten wasz świat", "Obudź się"). W roli wokalisty od 2016 r. z powrotem występuje Krzysztof Wałecki, który wcześniej w zespole śpiewał w latach 1995-2000. "Jaryczewski, idę do ciebie" - zaliczył wpadkę Marcin Daniec, myląc lidera z pierwszym wokalistą Krzysztofem Jaryczewskim, który obecnie stoi na czele konkurencyjnej grupy Jary Oddział Zamknięty.

"Miałem nadzieję na taki czek na tekturce" - powiedział ze sceny Wojciech Łuczaj-Pogorzelski.

Tomek Lipiński przypomniał piosenki "Mówię ci, że" i "Jeszcze będzie przepięknie", a Sztywny Pal Azji - "Wieża radości, wieża samotności" i "Spotkanie z...".

Big Cyc rozpoczął od wiązanki przebojów sprzed lat - "Berlin Zachodni" i "Wielka miłość do babci klozetowej", by potem zaprezentować tytułowy utwór z nowej płyty "Manifesto" i zakończyć "Balladą o smutnym skinie". "Wreszcie muzyka rockowa wróciła do amfiteatru" - cieszył się Krzysztof Skiba.

W 2015 r. na scenę powrócił zespół Chłopcy z Placu Broni z okazji 15. rocznicy śmierci swojego lidera i wokalisty Bogdana Łyszkiewicza. Po licznych zmianach obecnie w roli frontmana występuje Janusz Yanina Iwański, znany m.in. ze współpracy ze Stanisławem Soyką czy grupą Maanam. Usłyszeliśmy przeboje "O! Ela" i "Kocham wolność". "Pamiętajcie o Bogusiu, o polskich twórcach" - zdążył powiedzieć Janusz Yanina Iwański.

"To dla mnie duży zaszczyt, móc wystąpić z takimi tuzami na jednym koncercie" - powiedział Krzysztof Zalewski, który debiutował w "Idolu", gdy pozostali uczestnicy Superjedynek mieli za sobą często już dobrze kilka dekad kariery i wielkie sukcesy za sobą. Wokalista wykonał "Polsko" i nowy utwór "Kochaj" z nadchodzącej płyty "Zgłowy".

"Pamiętajmy o wyborach 9 czerwca, żeby nam się lepiej żyło" - przypomniał o głosowaniu do Parlamentu Europejskiego.

Ostatnią gwiazdą Superjedynek była Beata Kozidrak z grupą Bajm, która wykonała przeboje "Biała armia" i "Co mi Panie dasz" (z Ritmo Bloco). "Nie dajmy się skłócić" - podkreśliła wokalistka, która odebrała Superjedynkę ze swoim byłym mężem, menedżerem i współzałożycielem Bajmu - Andrzejem Pietrasem. Ich przemowy próbował skrócić Marcin Daniec, bo drugą piosenkę skończyli na napisach końcowych koncertu.

Festiwal w Opolu: Piotr Bałtroczyk nie poprowadzi Kabaretonu. Kto go zastąpi?

Sobotę w Opolu zakończy również wracający na festiwal Kabareton z udziałem takich gwiazd, jak m.in.: Kabaret Moralnego Niepokoju, Kabaret Młodych Panów, Kabaret Skeczów Męczących, Kabaret Nowaki, Kabaret K2, Grupa MoCarta, Zenon Laskowik, Jerzy Kryszak, Zbigniew Zamachowski. Za oprawę muzyczną wydarzenia odpowiadać będzie Marcin Partyka (The Jobers).

Scenariusz przygotował Robert Górski, reżyserią zajął się Szymon Łosiewicz, a całość poprowadzi Marcin Wójcik (Ani Mru Mru), ściągnięty w ostatniej chwili za chorego Piotra Bałtroczyka.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Festiwal w Opolu | superjedynki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy