Z "Mam talent" do "Bitwy na głosy"
Na castingu do wokalnego zespołu braci Golców pojawiła się półfinalistka drugiej edycji "Mam talent" - Joanna Smajdor.
"Bitwa na głosy": Bracia Golcowie wybrali drużynę
W góralskiej karczmie odbył się casting do wokalnej reprezentacji Milówki. Paweł i Łukasz Golcowie powalczą w programie "Bitwa na głosy" o 100 tysięcy złotych dla swojego miasta.
Asia występowała w "Mam talent" z przyjaciółką - Kasią Kowalczuk. Dziewczyny znalazły się w czołowej trójce jednego z półfinałów. Śpiewały wtedy utwór "Close Your Eyes" Andrzeja Smolika, a wcześniej "Pearls" Sade. Jurorzy programu byli młodymi wokalistkami zachwyceni. "Wasza dojrzałość jest powalająca" - komentowała Agnieszka Chylińska. "Jesteście znakomite" - wtórował Kuba Wojewódzki.
Smajdor, którą dopadliśmy po castingu u Pawła i Łukasza Golców, okazała się... najbardziej nieśmiałą uczestniczką, z którą przyszło nam rozmawiać.
- Bo ja się bardziej denerwuję w takich mniejszych sytuacjach jak wywiady czy kiedy mam śpiewać przed dwiema osobami, niż jak mam wystąpić na większej scenie - tłumaczyła nam wyraźnie speszona Joasia.
- Na pewno jest to kolejna przygoda. Chciałam spróbować czegoś innego. Traktuję ten program jako zabawę, ale też jako szansę poznania nowych ludzi - dodaje.
Bliźniacy zorganizowali finałowy casting w Koniakowie, gdzie wybierali wokalną reprezentację... pobliskiej Milówki. Przesłuchania odbywały się w góralskiej karczmie. Każdemu z uczestników, który wszedł do 16-osobowego zespołu, Paweł i Łukasz wręczali ciastko.
Fama o tym, że ciastko oznacza awans, szybko rozeszła się po karczmie, więc gdy tylko bracia wyciągali sernik, rozlegał się pisk radości uczestnika.
Paweł i Łukasz wydawali się z przebiegu castingu bardzo zadowoleni:
- Ciary idą. My jesteśmy odporni na różne muzyczne doświadczenia i eksperymenty, więc jeżeli nas coś rusza, to jestem święcie przekonany, że ruszy to również ludzi, którzy będą to oglądać z drugiej strony ekranu - przekonuje Łukasz Golec w rozmowie z INTERIA.PL.
- Kilka osób dostarczyło nam sporych emocji już po kilku taktach, a to jest w muzyce najważniejsze. Każdej osobie trzeba jednak dobrać odpowiedni repertuar, trzeba wyciągnąć z nich to, co najlepsze - dodaje Paweł.
- Charakter w dzisiejszym show-biznesie jest najważniejszy. Wiele jest przecież ludzi śpiewających podobnie - zauważa Łukasz.