Eurowizja 2024
Reklama

Rzuciła studia dla kariery. Na Eurowizję jedzie w atmosferze skandalu!

Już 9 maja odbędzie się drugi półfinał 68. Konkursu Piosenki Eurowizji, a jedną z jego uczestniczek będzie Marina Satti z Grecji. Artystka słynie z połączenia greckiego folku i arabskich rytmów, na scenie w Malmö wykona hit "Zari". Tymczasem nie cichnie spór pomiędzy jej ojczyzną a Cyprem.

Już 9 maja odbędzie się drugi półfinał 68. Konkursu Piosenki Eurowizji, a jedną z jego uczestniczek będzie Marina Satti z Grecji. Artystka słynie z połączenia greckiego folku i arabskich rytmów, na scenie w Malmö wykona hit "Zari". Tymczasem nie cichnie spór pomiędzy jej ojczyzną a Cyprem.
Marina Satti z Grecji /C Brandon /Getty Images

Eurowizja 2024 powróci do Malmö, gdzie już w 2013 roku odbył się ten barwny festiwal. Finały zaplanowano na 7, 9 i 11 maja, a wśród potwierdzonych uczestników znajdują się już przedstawiciele 37 państw. Po długiej przerwie w konkursie pojawi się uczestnik reprezentujący Luksemburg.

Skandaliczne zachowanie Grecji i Cypru. Skandal goni skandal

Tymczasem media od kilku miesięcy żyją wielowątkowym skandalem związanym z konfliktem pomiędzy Grecją a Cyprem. Wszystko zaczęło się po decyzji Cypru o wyborze swojego reprezentanta na konkurs poprzez program "Fame Factory", który organizowany jest we współpracy z prywatną grecką telewizją. Grecja zaskarżyła ten pomysł i wygrała. Organizatorzy Eurowizji nakazali wszystkim uczestnikom, by taki wybór odbywał się jedynie w mediach publicznych.

Reklama

Cypr zdecydował się więc na wystawienie Silii Kapsis - Australijki, choć o cypryjskich korzeniach.

Wydaje się, że jest to pstryczek w nos Grecji, która w ubiegłym roku bojkotowała Cypr w głosowaniu, ze względu na australijskie obywatelstwo Andrew Lambrou. Ambasador Grecji na tajnym spotkaniu w ambasadzie Cypru zapowiedział, że jego kraj znów pożałuje punktów sąsiadowi.

Gdy z kolei ta sprawa wyszła na jaw, Grecy zostali oskarżeni o bezprawną próbę wpływu na wyniki preselekcji. Dodatkowym smaczkiem jest fakt, że Kapsis w tym roku ma zaśpiewać piosenkę "Liar" - tę samą, która nie zapewniła w ubiegłym roku sukcesu w greckich preselekcjach Melissie Mantzukis. Artystka założyła sprawę sądową, oskarżając grecką telewizję ERT o ustawienie wyników. O sprawie pisaliśmy TUTAJ.

Jak z tym wszystkim poradzi sobie Marina Satti z Grecji?

Jak wobec tak napiętej sytuacji zachowuje się Marina Satti z Grecji? Artystka stara się nie zrażać i wierzy w swoje szanse na wygraną. Ta urodzona w 1986 roku w Atenach dziewczyna, wyrastała w prawdziwym kulturowym tyglu. Jej rodzina ma pochodzenie grecko-sudańskie. 

Marina nie ukończyła studiów architektonicznych, porzuciła je, by podążać za swoją pasją muzyczną. Uczyła się więc na Berklee College of Music. Marina jest znana z eksperymentowania z różnorodnymi gatunkami muzycznymi.

Na scenie w Malmö wystąpi z utworem "Zari", co po grecku oznacza kostkę do gry. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Eurowizja 2024
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy