Eurowizja 2023
Reklama

Eurowizja 2023: Wołodymyr Zełenski dostał odmowę. Prezydent Ukrainy nie przemówi w finale

Organizująca Eurowizję Europejska Unia Nadawców wystosowała oficjalny komunikat w sprawie przemówienia Wołodymyra Zełenskiego w sobotnim finale. Prezydent Ukrainy otrzymał odmowę.

Organizująca Eurowizję Europejska Unia Nadawców wystosowała oficjalny komunikat w sprawie przemówienia Wołodymyra Zełenskiego w sobotnim finale. Prezydent Ukrainy otrzymał odmowę.
Wołodymyr Zełenski nie przemówi podczas finału Eurowizji 2023 /Yan Dobronosov/Global Images Ukraine /Getty Images

W Liverpoolu trwa 67. edycja Konkursu Piosenki Eurowizji 2023. W tym roku, pomimo zwycięstwa ukraińskiego zespołu Kalush Orchestra i z uwagi na trwającą w kraju wojnę, konkurs odbywa się w Wielkiej Brytanii. Całości patronuje hasło "United by music" - "zjednoczeni przez muzykę".

W Liverpoolu, zarówno w samym mieście, jak i podczas konkursu, nie brak licznych ukraińskich akcentów. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski chciał przemówić w sobotnim finale za pośrednictwem łącza wideo. Planował wezwać do dalszego wspierania jego kraju w walce z agresją Rosji.

Reklama

Specjalny komunikat w tej sprawie wydała organizująca konkurs Europejska Unia Nadawców (EBU).

"Eurowizja jest międzynarodowym programem rozrywkowym i podlega surowym regułom oraz zasadom ustalonym od początku jego istnienia. Jednym z fundamentów konkursu jest apolityczny charakter imprezy. Zasada ta zabrania możliwości dokonywania politycznych lub podobnych wypowiedzi w ramach konkursu" - czytamy.

Jak dodano, "prośba Zełenskiego, choć została złożona w dobrych intencjach, niestety nie może zostać zaakceptowana przez kierownictwo Europejskiej Unii Nadawców, ponieważ jest sprzeczna z regulaminem imprezy".

Podkreślono, że w konkursie mocno obecna jest Ukraina, jej muzyka, kultura i kreatywność. Jednym z elementów są filmowe pocztówki prezentujące uczestników z 37 krajów - w każdej z nich pojawiają się ujęcia z Ukrainy.

"Wierzymy, że jest to najlepszy sposób na refleksję i świętowanie zwycięstwa Ukrainy w Konkursie Piosenki Eurowizji i pokazanie, że jesteśmy zjednoczeni przez muzykę w tych trudnych czasach" - tak kończy się oświadczenie EBU.

Jedną z prezenterek Eurowizji jest pochodząca z Ukrainy Julia Sanina, liderka grupy The Hardkiss. We wtorkowym półfinale przed ogłoszeniem wyników w wyjątkowym duecie wystąpiły wokalistka Alyosha, która w 2010 r. reprezentowała Ukrainę na Eurowizji (zajęła wówczas w finale 10. miejsce) oraz pochodząca z Liverpoolu Rebecca Ferguson  (w 2010 r. zdobyła drugie miejsce w brytyjskim programie "X Factor"). Razem wykonały przebój "Ordinary World" z repertuaru Duran Duran (z fragmentem tekstu zaśpiewanym po ukraińsku), który w ich wykonaniu nabrał antywojennego wydźwięku. Na wizualizacjach można było zobaczyć flagi państw (w tym Polski), które wykazały się największym wsparciem dla uchodźców z Ukrainy.

Tegoroczny ukraiński reprezentant - Tvorchi - został od razu zaproszony do finału konkursu.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Eurowizja 2023 | ​Wołodymyr Zełenski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama