Eurowizja 2023
Reklama

Eurowizja 2023: Pokaz drag queens podbił serca widzów. W TVP aż zamilkli

Furorę wśród widzów Eurowizji zrobił niezwykle energetyczny i kolorowy pokaz drag queens. Polscy internauci od razu zwrócili uwagę na wymowne milczenie komentatorów TVP.

Furorę wśród widzów Eurowizji zrobił niezwykle energetyczny i kolorowy pokaz drag queens. Polscy internauci od razu zwrócili uwagę na wymowne milczenie komentatorów TVP.
Pokaz drag queens podczas półfinału Eurowizji 2023 /Ryan Jenkinson / Story Picture Agency / Rex Features /East News

W czwartkowym półfinale w trakcie głosowania telewidzów zaprezentowano specjalny pokaz "Music Unites Generations", będący wiązanką ukraińskich melodii (m.in. popularna kompozycja "Szczedryk") w wykonaniu reprezentantki Ukrainy na Eurowizji 2014 Mariji Jaremczuk, wokalisty OTOYZlaty Dziunki, która w barwach naszych wschodnich sąsiadów wystąpiła na Eurowizji Junior 2022.

Już po zakończeniu głosowania, ale jeszcze przed ogłoszeniem wyników odbył się wokalno-taneczny pokaz "Be Who You Wanna Be", którym dowodziła trójka drag queens - Miss Demeanour, Mercedes Bends i Tamara Thomas. Na scenie zaroiło się od kolorów, bo tej trójce towarzyszyli również tancerze.

Reklama

Drag queens wystylizowane były na prowadzące Eurowizji 2023: pochodzącą z Ukrainy Julię Saninę, liderkę grupy The Hardkiss, aktorkę Hannah Waddingham oraz prezenterkę i piosenkarkę Aleshę Dixon.

"Eurowizja jest miejscem dla każdego - nieważne, kim jesteś. Trzy wspaniałe drag queens wykonają oszałamiający pokaz z grupą eklektycznych tancerzy. Wykonawczynie reprezentują szeroki przekrój fanów - niezależnych od wieku, narodowości czy pochodzenia - którzy każdego roku są częścią Konkursu Piosenki Eurowizji. Wraz z mieszanką bajecznych piosenek i wspaniałym występem na scenie, będzie to występ, którzy widzowie zapamiętają" - zapowiadali organizatorzy.

Polscy internauci zwrócili uwagę, że pokaz drag queens sprawił, że komentujący Eurowizję prezenterzy TVP Aleksander Sikora (z Liverpoolu) i Marek Sierocki (z Warszawy) wymownie zamilkli na dłuższą chwilę, choć wcześniej niemal nie przestawali mówić. "Powitajcie eurowizyjną królową" - powiedział tylko krótko Sikora.

"A tymczasem na Eurowizji, transmitowanej przez TVP, występ drag queens. Marek Sierocki, dotąd ochoczo komentujący każdy występ, dziwnie zamilkł..." - napisała dziennikarka Karolina Opolska. Inni internauci również nie szczędzili kpin w stronę TVP.

Z kolei pod nagraniem wideo na oficjalnym kanale Eurowizji nie brak głosów zachwyconych widzów z całego świata. "To był najlepszy występ tego wieczoru", "Dlaczego nie można na nich głosować?", "Niesamowite", "Najlepszy interval act od wielu lat" - czytamy.

Po czwartkowym półfinale poznaliśmy już komplet 26 finalistów. Do grona krajów tzw. Wielkiej Piątki (Francja, Hiszpania, Niemcy, Wielka Brytania i Włochy) oraz Ukrainy (zwycięzcy z 2022 r.), a także 10 uczestników pierwszego półfinału - Let 3 (Chorwacja), Pasha Perfeni (Mołdawia), Remo Forrer (Szwajcaria), Käärijä (Finlandia), Vesna (Czechy), Noa Kirel (Izrael), Mimicat (Portugalia), Loreen (Szwecja), Luke Black (Serbia) i Alessandra (Norwegia) - dołączyła kolejna dziesiątka.

Decyzją telewidzów awansowali (kolejność przypadkowa): Albina and Familja Kelmendi (Albania), Andrew Lambrou (Cypr), Alika (Estonia), Gustaph (Belgia), Teya and Selena (Austria), Monika Linkyte (Litwa), Blanka z utworem "Solo" (Polska), Voyager (Australia), Brunette (Armenia) i Joker Out (Słowenia).

Największym faworytem do zwycięstwa Eurowizji w 2023 roku pozostaje Szwecja, którą reprezentuje wokalistka Loreen z piosenką "Tattoo". Zdaniem bukmacherów, w eurowizyjnej stawce liczą się również m.in. Finlandia, Ukraina, Francja, Hiszpania, Izrael i Norwegia.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Eurowizja 2023 | TVP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama