Reklama

Zawiedzeni The Corrs

Członkowie irlandzkiej grupy The Corrs świętują obecnie swój sukces, jaki odnieśli w Stanach Zjednoczonych. Jednak popularność, jaką zdobyli za Oceanem, nie okazała się tak przyjemna, jak początkowo myśleli. Czują się zawiedzeni głównie tym, że nagle stracili całą swoją prywatność i anonimowość.

Członkowie irlandzkiej grupy The Corrs świętują obecnie swój sukces, jaki odnieśli w Stanach Zjednoczonych. Jednak popularność, jaką zdobyli za Oceanem, nie okazała się tak przyjemna, jak początkowo myśleli. Czują się zawiedzeni głównie tym, że nagle stracili całą swoją prywatność i anonimowość.

Andrea Corr, wokalistka grupy, twierdzi, iż sukces był przyjemny tylko do pewnego momentu. Teraz nie może już spokojnie spacerować ulicami Nowego Jorku, ponieważ bez przerwy ktoś ją rozpoznaje i zaczepia.

"Stany Zjednoczone były naszą oazą prywatności. Teraz jednak wszystko zostało zburzone, zniknął spokój i porządek. Kiedyś mogłam spokojnie spacerować po Nowym Jorku, teraz jest to już niemożliwe. Liczyliśmy na sukces muzyczny, ale nie myśleliśmy o jego negatywnych stronach, a tego nie udało nam się, niestety, uniknąć" - powiedziała Andrea.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Guardian | USA | The Corrs
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy