Reklama

Wrobiony Enrique!

Gwiazda muzyki latynoskiej, Enrique Iglesias, wyznał, że został wrobiony w swój niedawny historyczny występ w Syrii.

Enrique Iglesias wystąpił 4 lipca w Syrii, kraju zaliczanym przez amerykańskiego prezydenta George'a W. Busha do "osi zła". Od 30 lat nie koncertował tu żaden zachodni muzyk.

Wokalista wystąpił przed dziesięciotysięcznym tłumem na otwartym stadionie, zbudowanym specjalnie na ten koncert tuż przy XI-wiecznej cytadeli w Damaszku. Dodatkowo na zewnątrz obiektu show oglądano na dwóch wielkich telebimach.

Iglesias nie zdawał sobie sprawy z wyjątkowego charakteru swojej wizyty w Syrii, dopóki nie dowiedział się o tym podczas konferencji prasowej.

Reklama

"Tamtejszy promotor nas zaprosił. Jednak nie powiedział nam, że nie było tu koncertów od 30 lat. Prawdopodobnie nie chciał nas wystraszyć" - opowiada Enrique.

"Dowiedziałem się o tym na konferencji prasowej! Wiedziałem, że nikt tam nie grał od jakiegoś czasu, ale nie przyszło mi na myśl, że aż od 30 lat. Myślałem o jakichś dwóch latach. Byłem zdumiony, gdy promotor to powiedział. Nie mogłem w to uwierzyć. To sporo czasu!" - relacjonuje wokalista.

Iglesias nie czuł się jednak zastraszony, występując w omijanym z daleka kraju. Wokalista wspomniał swój pobyt na wyspie Bali, zaraz po zamachu terrorystycznym w 2002 roku.

"Ciągle było to piękne miejsce, choć zamach zabił tam ruch turystyczny" - opowiada.

"Oczywiście jest tam napięcie, ale ciągle są tam miliony osób, żyjących normalnym życiem. To nie jest tak, że jak tam pojedziesz, to będą tam strzelaniny czy bomby w każdym zaułku. Ludzie oglądając wiadomości widzą inną wizję tych krajów, a to nie jest tak" - tłumaczy artysta.

Enrique Iglesias cieszy się, że otworzył w Syrii drzwi innym zachodnim artystom:

"Pierwsza rzecz, o którą pytamy, to kto tam grał. I kiedy pada znajome nazwisko, to od razu czujesz się lepiej. Dlatego promotor powiedział mi: Patrz Enrique, nikt nie chce być pierwszy, bo nikt nie chce ryzykować, a menedżerowie i agenci boją się. Potrzebujemy kogoś, o którym powiemy, że tu był, co otworzy tu drzwi".

Przypomnijmy, że odważny Enrique Iglesias wystąpi już 24 lipca na sopockim molo w ramach imprez zapowiadających Sopot Festival 2007. Będzie promować swój pierwszy od czterech lat album "Insomniac".

WENN
Dowiedz się więcej na temat: Enrique Iglesias | wokalista
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy