Reklama

Nastolatek krytykuje nastolatków

Młody piosenkarz Justin Bieber odciął się od porównań do disneyowskich gwiazdek pokroju Miley Cyrus i The Jonas Brothers.

16-letni wokalista pop nagrał utwór "Baby" (zobacz klip) z udziałem słynnego rapera Ludacrisa. Duet doszedł do skutku dzięki znajomościom Ushera, mentora i opiekuna Justina Biebera. Młody piosenkarz uważa jednak, że artyści hiphopowi są fanami jego popowych utworów. Dlaczego? Ponieważ różnią się od przebojów innych nastoletnich gwiazdek.

"Bardzo lubię muzykę hip hop. Jestem zadowolony, że raperzy polubili moje piosenki. Ludacris i Lil Wayne skontaktowali się ze mną za pośrednictwem internetu - to jest naprawdę cool" - emocjonuje się idol nastolatek.

"Wydaje mi się, że zyskałem ich szacunek, ponieważ nie podążam tą samą ścieżka, co disneyowskie gwiazdy. W mojej muzyce nie ma wiochy. Jest za to cool" - porównuje Justin Bieber, dając przy okazji prztyczka Miley Cyrus czy The Jonas Brothers.

Jest jednak jeden wykonawca, który zaczynał karierę w produkcjach koncernu Walta Disneya, ale cieszy się szacunkiem Justina. To jego imiennik - Justin Timberlake.

Reklama

"Takie osoby, jak Usher czy Justin Timberlake, są dla mnie wzorami. Byli nastoletnimi gwiazdami, ale teraz mają własną karierę. Przypatruję się ich dokonaniom i porównuje je z tym, co ja chcę tworzyć. A chcę nagrywać coś innego, niż reszta" - zaznaczył 16-latek.

Zobacz teledyski Justina Biebera na stronach INTERIA.PL!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Jonas | Miley Cyrus | Bieber | Justin Bieber | piosenkarz | justin | nastolatek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy