Kim jest Sasha z The Jet Set?

Czy słusznie? Wygląda na to, że tak: już za 10 dni duet The Jet Set - oprócz Sashy śpiewa w nim David J - ma wystąpić jako gwiazda specjalna w hiszpańskich eliminacjach do Eurowizji. Tydzień później - na Cyprze!

Naprawdę nazywa się Aleksandra Strunin i urodziła się w Sankt Petersburgu (Rosja). Ale oburza się, gdy słyszy, że jest Rosjanką.

"Mam 17 lat, mieszkam tu od 15 i czuję się Polką! Tu się wychowałam i kocham ten kraj" - deklaruje w rozmowie z "Super Expressem".

"Zresztą prababka ze strony ojca nazywała się Stankiewicz i była Polką" - tłumaczy.

Gdy Ola miała dwa lata, rodzice - śpiewacy operowi - dostali angaż w poznańskim Teatrze Wielkim, gdzie pracują do dziś. Ją też ciągnęło na scenę: pięć lat temu wygrała Festiwal Piosenki Angielskiej w Brzegu, niedługo później została modelką.

Jako Sasha wystartowała w 4. edycji "Idola", ale jurorzy nie docenili jej talentu: odpadła na etapie klubowym.

Na scenie z niewinnej dziewczynki zmienia się w wampa. Nie wszystkim się to podoba.

"To chyba Młodzież Wszechpolska mówi, że jestem lolitką! Przecież mam 17 lat, nie 14! Fakt, że występuję w duecie z czarnoskórym wokalistą i wychodzę na scenę z odsłoniętymi nogami, szokuje tylko u nas. Na Zachodzie jest całkowicie normalne" - mówi.

"Prywatnie ubieram się zupełnie inaczej. Wiadomo, że nie wyjdę w t-shircie i dżinsach, bo nie będzie efektu. Scena rządzi się swoimi prawami: coś musi się świecić, coś musi się dziać. Ale nie jestem Marilynem Mansonem i nie zabijam kurczaków!" - dodaje ze śmiechem.

Teraz The Jet Set pochłania ją bez reszty. Nie ma czasu na chłopaka, choć oczywiście nie wyklucza, że za kilka lat ktoś się pojawi. Na razie koncentruje się wyłącznie na Eurowizji.

"Zrobimy z Davidem wszystko, by Polacy byli z nas dumni!" - mówi Sasha.

Czy Twoim zdaniem dokonano słusznego wyboru? Czy The Jet Set ma szansę na Eurowizji? Czekamy na Wasze komentarze i głosy w naszej ankiecie!

Zobacz teledyski The Jet Set na stronach INTERIA.PL!